*Zamachowiec-samobójca zaatakował w sobotę w Kabulu konwój międzynarodowych sił ISAF. Zginęły co najmniej cztery osoby, w tym troje cywilów i policjant - podało afgańskie ministerstwo spraw wewnętrznych. *
Przedstawiciel policji w Kabulu oświadczył, że atak nastąpił na zachodnich obrzeżach stolicy.
Według świadków cytowanych przez agencję AP, ładunek ukryty w samochodzie-pułapce był bardzo silny. Na skutek eksplozji zginęło dziecko, kobieta i mężczyzna, a ciała dwóch kolejnych zabitych znajdują się pod szczątkami pojazdów.
Jak poinformowały siły koalicji, w ataku obrażenia odnieśli żołnierze konwoju i wielu cywilów. Śmigłowce NATO przetransportowały część rannych do szpitala, pozostałym udzielono pierwszej pomocy niedaleko miejsca ataku.
Do ataku chwilę później przyznali się talibowie.
Tego samego dnia udaremniono drugi zamach w prowincji Kunar na wschodzie Afganistanu, która stanowi matecznik bojowników wzdłuż granicy z Pakistanem w tym regionie.
Jak powiadomiła lokalna policja, strażnicy przed siedzibą wywiadu prowincji zauważyli podejrzanie zachowującą się kobietę i zaczęli strzelać, na co ona zdetonowała ładunek. Obyło się bez ofiar. (PAP)
akl/ ala/
10090050 10090137 10090173