Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białystok: Poręczenie majątkowe dla kibica z zarzutami za atak na policjanta

0
Podziel się:

Półtora tysiąca złotych poręczenia
majątkowego zastosowała we wtorek prokuratura jako środek
zapobiegawczy wobec 38-letniego kibica Jagiellonii Białystok,
któremu postawiono zarzut naruszenia nietykalności nie
umundurowanego policjanta po sobotnim meczu II ligi.

*Półtora tysiąca złotych poręczenia majątkowego zastosowała we wtorek prokuratura jako środek zapobiegawczy wobec 38-letniego kibica Jagiellonii Białystok, któremu postawiono zarzut naruszenia nietykalności nie umundurowanego policjanta po sobotnim meczu II ligi. *

Do incydentu doszło podczas próby kontroli samochodu, w którym przewożono klubowe pamiątki Jagiellonii Białystok. Policjant w cywilu został uderzony w twarz, gdy szarpał się z żoną zatrzymanego.

Jak powiedziała PAP szefowa prokuratury Białystok-Południe Bożena Kiszło, podejrzany przyznaje, że uderzył mężczyznę, ale twierdzi że nie wiedział, iż jest on policjantem i stanął w obronie żony.

Prokuratura uznała, że taki środek zapobiegawczy (policja chciała też dozoru) wystarczy w sytuacji, gdy podejrzany ma dobrą opinię i udziela się społecznie na rzecz klubu sportowego. Zaświadcza to m.in. prezes Sportowej Spółki Akcyjnej Jagiellonia Białystok w piśmie do prokuratury.

Śledztwo ma wyjaśnić okoliczności zajścia, bowiem policja jest przekonana że wynikało z nich jasno, iż kontrolujący samochód dwaj mężczyźni są policjantami w cywilu, kibice - świadkowie zdarzenia mówią, iż wyglądało to na atak chuligański na osoby jadące samochodem z klubowymi pamiątkami, a policjanci nie wylegitymowali się wcześniej.

Do incydentu doszło w sobotę wieczorem, gdy dwaj nie umundurowani policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej zatrzymali do kontroli busa wyjeżdżającego ze stadionu. Chodziło o sprawdzenie, czy są w nim pamiątki z zastrzeżonym logo białostockiego klubu, nielegalnie sprzedawane kibicom w czasie meczów.

Według niedzielnego komunikatu policji, funkcjonariusze wylegitymowali się i przedstawili powód zatrzymania auta. Wtedy kobieta, która siedziała w jego części bagażowej, zaczęła uciekać; jeden z policjantów dogonił ją i próbował zatrzymać. Według tego komunikatu, wcześniej krzyczał "stój, policja". Gdy ją dogonił, doszło do szarpaniny, kobieta krzyczała, że ktoś ją bije.

Widzieli to kibice wychodzący z meczu. Jeden z nich, jak się potem okazało, mąż tej kobiety, dobiegł do szarpiących się i uderzył funkcjonariusza w twarz. Drugiemu policjantowi kibice zabrali dokumenty zatrzymanego wozu. Bus odjechał, kibice uciekli.

Po zdarzeniu kibice ze Stowarzyszenia Sympatyków Jagiellonii Białystok, który byli świadkami zdarzenia, mówili dziennikarzom, że wyglądało ono jak atak chuligański na jadących furgonetką, a policjanci nie wylegitymowali się wcześniej, ale dopiero po zaatakowaniu funkcjonariusza.

Przy zarzucie postawionym podejrzanemu, grozi mu do trzech lat więzienia. (PAP)

rof/ tot/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)