Rozpoczęła się w zamieszkanej przez Greków południowej części Cypru druga tura wyborów prezydenckich, w której zmierzą się członek prawicowego Zgromadzenia Demokratycznego (DISY) Joannis Kasulides i przywódca postkomunistycznej partii AKEL Dimitris Christofias (na zdjęciu).
Lokale wyborcze pozostaną otwarte do godz. 16.00 czasu polskiego, a o 18.30 spodziewane są wstępne wyniki.
Zarówno były szef MSZ i eurodeputowany Kasulides, jak i przewodniczący cypryjskiego parlamentu Christofias wyrażają gotowość prowadzenia negocjacji w sprawie przyszłości wyspy, podzielonej od 1974 r. na części grecką i turecką.
Odróżnia to obu kandydatów od dotychczasowego prezydenta Tassosa Papadopulosa, zdecydowanego przeciwnika zjednoczenia Cypru, który ubiegał się o reelekcję, lecz odpadł w pierwszej rundzie wyborów.
Zdaniem komentatorów, obaj pretendenci do prezydenckiego fotela mają jednakowe szanse. W zeszłotygodniowej, pierwszej rundzie wyborów 59-letni Kasulides zdobył 33,51 proc. głosów, zaś 61- letniego Christofiasa poparło 33,39 proc. wyborców.
Republika Cypryjska (grecka) jest jedyną jednostką uznawaną na arenie międzynarodowej jako reprezentacja całej wyspy, ale jej władza obejmuje tylko część południową. Część północną wyspy stanowi samozwańcza Republika Turecka Północnego Cypru (RTCN), uznawana tylko przez Ankarę.
Prezydent Cypru wybierany jest na pięcioletnią kadencję. Do głosowania uprawnionych jest ponad pół miliona osób.
