Delegacja Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu Rosji, która przyjechała w poniedziałek do Tallina, by przedstawić tutejszym władzom stanowisko Moskwy w sprawie rozbiórki pomnika radzieckich żołnierzy w estońskiej stolicy, przeprowadziła rozmowy z estońskimi deputowanymi.
Do zbliżenia stanowisk nie doszło; po rozmowach delegacje przeprowadziły oddzielne konferencje prasowe.
"Nie uznajemy decyzji podjętej przez władze Estonii, potępiamy ją" - powiedział przedstawiciel rosyjskiej delegacji Nikołaj Kowalow.
Jednocześnie, jak pisze agencja BNS, zapewnił, że Rosja nie ma zamiaru zrywać stosunków dyplomatycznych z Estonią. Wg tego samego źródła, generał Kowalow zaznaczył, że domagały się tego jedynie pewne siły w rosyjskim parlamencie, które określił mianem "ekstremistycznych".
Przedstawiciel strony estońskiej podkreślił, że "atmosfera rozmów była napięta, lecz konstruktywna".
Delegacje rozmawiały też na temat napiętej sytuacji przed estońską ambasadą w Moskwie, która od czterech dni jest oblegana przez członków ruchu "Nasi" i innych prokremlowskich ugrupowań młodzieżowych.
We wtorek rosyjscy deputowani mają się spotkać z przedstawicielami władz Estonii.
Usunięcie pomnika w nocy z czwartku na piątek wywołało zamieszki w Tallinie i innych miastach Estonii. W starciach przedstawicieli mniejszości rosyjskiej w tym kraju z policją zginęła jedna osoba, a 156 zostało rannych. Zatrzymano ponad 1000 osób, w tym kilkudziesięciu obywateli Federacji Rosyjskiej.
Usunięty w nocy z czwartku na piątek z centrum Tallina pomnik ku czci żołnierzy radzieckich stanął w poniedziałek wieczorem na cmentarzu wojskowym w stolicy Estonii - podało Ministerstwo Obrony.
Pomnik ma zostać odsłonięty w nowym miejscu w rocznicę zakończenia II wojny światowej 8 maja, czyli w przeddzień Dnia Zwycięstwa, obchodzonego w Rosji 9 maja. (PAP)
mmp/ ro/ 4493 4613 3844 5292 arch.