Szefowa OZZPiP Dorota Gardias powiedziała, że jak do tej pory jej związek odniósł połowiczny sukces. Dodała, że decyzja o zlikwidowaniu "białego miasteczka" przed kancelaria premiera może zapaść w środę wieczorem, jak przedstawi pielęgniarkom wyniki rozmów z ministrem zdrowia.
W centrum partnerstwa społecznego "Dialog" w środę trwają rozmowy ministra Zbigniewa Religi ze związkowcami ochrony zdrowia.
Gardias powiedziała, że związek domagał się utrzymania drugiego strumienia środków finansowych na 30-proc. podwyżki w ubiegłym roku i dołożenie ich do pensji zasadniczej. Przypomniała, że na początku rząd w tej sprawie mówił "twarde nie".
Gardias dodała, że ważnym postulatem pielęgniarek było żądanie podwyżek w IV kwartalne tego roku. I rozmowy właśnie na ten temat uznała, że najtrudniejsze. Według Gardias na podwyżki w tym roku nie zgodził się premier i prezydent, z którymi w środę rozmawiał Religa. Zaznaczyła jednak, że "jest możliwość, że w tym roku, w ostatnim kwartale, jakieś pieniądze dostaną". Wyjaśniła, że jest nadwyżka 1,2 mld zł w NFZ, "ale czy to będzie zapisane i w jakiej formie nie wiem" - dodała. (PAP)
bos/ itm/
