Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Napieralski: SLD nadal chce zagłosować za skróceniem kadencji Sejmu

0
Podziel się:

SLD nadal chce głosować za skróceniem
kadencji Sejmu - powiedział na poniedziałkowej konferencji
prasowej w Szczecinie sekretarz generalny Sojuszu Grzegorz
Napieralski. Ale - jak zastrzegł - wszystko się może zdarzyć.

SLD nadal chce głosować za skróceniem kadencji Sejmu - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej w Szczecinie sekretarz generalny Sojuszu Grzegorz Napieralski. Ale - jak zastrzegł - wszystko się może zdarzyć.

"Nic się nie zmienia, chcemy zagłosować za swoim wnioskiem (w sprawie samorozwiązania Sejmu). Dzień skrócenia kadencji tego Sejmu, to dzień klęski PiS. Natomiast co się będzie działo od wtorku do piątku w parlamencie, za to nie możemy brać odpowiedzialności, bo wszystko może się zdarzyć" - powiedział polityk.

Najbliższe posiedzenie Sejmu rozpoczyna się w środę, na piątek zaplanowane jest głosowanie trzech wniosków - SLD, PO i PiS - w sprawie skrócenia kadencji.

"Codziennie są jakieś zatrzymania i aresztowania, codziennie jakieś show, codziennie jakieś nowe informacje. Dziś wiemy, że pan prezydent rozmawiał z Ryszardem Krauzem, czyli +układ trzymający władzę+ ma się dobrze. Stolik biznesowo-polityczno-medialny z dodatkiem służb specjalnych działa dobrze na zapleczu PiS" - ironizował polityk Sojuszu.

Napieralski odniósł się też do wypowiedzi ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry na sobotniej konferencji prasowej. Jego zdaniem te słowa, to "ewidentnie groźba karalna". Zaznaczył, że decyzja w sprawie tej wypowiedzi należy do Wojciecha Olejniczaka. Jak zapowiedział, będzie doradzał szefowi SLD, by wystąpił w tej sprawie na drogę prawną.

W sobotę Ziobro powiedział, że po ujawnieniu części dowodów w sprawie Kaczmarka "przyjdzie czas na ujawnienie kolejnych faktów i dowodów". "Myślę że będą one robić nie mniejsze wrażenie niż te które ujrzeliście państwo wczoraj. I będą mówić przede wszystkim nie tyle o panu Januszu Kaczmarku i jego wspólnikach w przestępstwie, ale będą mówić o panu Donaldu (tak w oryginale - PAP) Tusku, o panu Olejniczaku, panu Giertychu i panu Lepperze" - oświadczył. Nie sprecyzował tej wypowiedzi, ale wcześniej mówił o brutalnym wykorzystywaniu sprawy Kaczmarka przez opozycję.

W późniejszym sobotnim oświadczeniu wyjaśniał, że nie chodzi o ujawnienie "jakichkolwiek innych faktów, niż te pochodzące ze śledztwa w sprawie dotyczącej przecieku o akcji CBA". W niedzielę zaś precyzował, że jego słowa dotyczyły faktów, które obnażą brak wiarygodności nie tylko Kaczmarka, ale i liderów opozycji, którzy - zdaniem ministra - uczynili ze słów Kaczmarka "oręż walki politycznej przeciwko działaniom rządu" i organów wymiaru sprawiedliwości.

"My nie boimy się tych ataków, nie mamy nic na sumieniu" - podkreślił Napieralski. Jednak jego zdaniem słowa Ziobry to zapowiedź tego, jak będzie wyglądać kampania wyborcza PiS. "Boimy się brudnej kampanii wyborczej" - powiedział.

Według Napieralskiego za swoje działania Ziobro będzie musiał odpowiedzieć, kiedy dojdzie do powołania komisji śledczej i zmieni się system władzy. Zdaniem polityka, kariera Ziobry, w przeciwieństwie do kariery Olejniczaka, legnie wtedy w gruzach.

W ocenie Napieralskiego, po wypowiedziach Ziobry, które uderzyły także w Donalda Tuska, PO będzie rewidować swoje stanowisko, i Platforma będzie być może chciała powołania jeszcze w tej kadencji komisji śledczej. "Trzeba będzie pomyśleć o takiej komisji, która by weryfikowała służby specjalne pod kierownictwem pana Ziobry" - powiedział.

"Gdyby PO zdecydowała, się jednak na ten krok, że warto w tej kadencji i w kampanii wyborczej powołać taką komisję, to absolutnie warto usiąść przy stole i myślę że usiądziemy, by o takim projekcie rozmawiać i wymuszać na marszałku Sejmu takie decyzje. Ale co zrobi Platforma nie wiem" - dodał. (PAP)

epr/ par/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)