Koordynator niemieckiego rządu ds. współpracy z Rosją Andreas Schockenhoff (CDU)
popiera żądanie prezydenta Rosji Władimira Putina, by otworzyć europejskie rynki energii dla rosyjskich koncernów.
W opublikowanym w sobotę wywiadzie dla agencji dpa polityk CDU zastrzegł jednak, że należy przestrzegać zasady wzajemności. "Jeżeli Rosja chce w większym niż dotychczas stopniu wejść na rynek europejski oraz do sieci (przesyłowej) gazu, to musi otworzyć też swoją infrastrukturę energetyczną dla niemieckich i europejskich inwestycji" - powiedział Schockenhoff w przeddzień niemiecko-rosyjskich konsultacji międzyrządowych w Wiesbaden (Hesja). Współpraca w dziedzinie energii będzie jednym z tematów spotkania.
Wzajemne otwarcie rynków będzie - zdaniem polityka CDU - sprzyjało konkurencji i wyjdzie na dobre konsumentom. Schockenhoff zwrócił równocześnie uwagę, że Rosja nadal nie podpisała Karty Energetycznej oraz dodatkowego protokołu do tego dokumentu, regulującego dostęp do sieci przesyłowych.
W wywiadzie Schockenhoff wskazał na znaczenie Rosji na arenie międzynarodowej. "Rosja wykazuje nową pewność siebie" - powiedział. W dodatku rosyjskie społeczeństwo oczekuje od kierownictwa na Kremlu, iż będzie ono wykazywać "pewne ambicje mocarstwowe" i w dialogu z USA i wspólnotą międzynarodową będzie rozmawiało jak równy z równym. Zachód musi podkreślać, że chodzi mu nie tylko o interesy gospodarcze, lecz że partnerstwo z Rosją opiera się na wartościach - dodał.
Zdaniem koordynatora, z Rosją należy rozmawiać "nie w sposób protekcjonalny, lecz w odpowiedniej formie" o niedostatkach demokracji i praw człowieka. Przyznał, że w tej dziedzinie dochodzi stale do regresu. "Bardzo długa droga demokratyzacji jest jednak nieodwracalna" - podkreślił Schockenhoff, zwracając uwagę, że demokratyczna tradycja w Rosji ma zaledwie 20 lat. "To krótki okres" - dodał.
Deputowany opozycyjnej partii Zieloni Volker Beck skrytykował Schockenhoffa za "polityczną ślepotę". Jego zdaniem polityk CDU miesza "myślenie życzeniowe z rzeczywistością", gdy mówi o nieodwracalnym charakterze demokratyzacji w Rosji. W rzeczywistości proces wykluczania z parlamentarnej gry krytycznych wobec Kremla sił politycznych właśnie się zakończył - uważa Beck.
Polityk Zielonych wytknął kanclerz Angeli Merkel brak reakcji na podejmowane przez Putina "wbrew konstytucji" próby zachowania władzy. Plany Putina są krokiem wstecz dla demokracji w Rosji - powiedział dpa Beck. Putin zapowiedział niedawno, że po odejściu z urzędu prezydenta może objąć stanowisko premiera.
Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ mc/
