Członkowie Stowarzyszenia Moja Ojczyzna zorganizowali w piątek o godz. 13 pikietę na trzech przejściach ulicy 3 Maja w Jarosławiu, będącej częścią ruchliwej, międzynarodowej drogi E-4. Zaprotestowali w ten sposób przeciwko opóźnieniom w budowie obwodnicy, której brak powoduje w tym mieście kilometrowe korki.
Uczestnicy pikiety, na czele z wicestarostą jarosławskim i jednocześnie prezesem Stowarzyszenia Moja Ojczyzna Januszem Kołakowskim, kilkakrotnie przeszli przez przejścia w obie strony, niosąc transparenty wzywające do budowy obwodnicy i rozdając ulotki kierowcom oraz przechodniom.
Chcieli w ten sposób zwrócić uwagę Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na pogarszającą się sytuację w ruchu miejskim i zażądać przyspieszenia budowy obwodnicy. Jej brak powoduje, że przejechanie przez miasto jest dla kierowców coraz większą udręką. Bywa, że w godzinach szczytu przez Jarosław jedzie się nawet 1,5 godziny, a jest to zaledwie ok. 2-kilometrowy odcinek.
Trasa przez Jarosław wiedzie od polsko-ukraińskich przejść granicznych w Korczowej i Medyce do Rzeszowa i dalej - Krakowa. Krajowa "czwórka" jest jedną z najruchliwszych tras w kraju.
"Tymczasem samochodów wciąż przybywa, a budowa obwodnicy kończy się na obietnicach. Nie chcemy nikomu utrudniać życia, ale musimy wreszcie zwrócić uwagę na sytuację, jaka panuje w naszym mieście" - powiedział Kołakowski.
Uczestnicy pikiety zapowiadają, że podobne formy protestu będą przeprowadzać systematycznie, aż do rozpoczęcia budowy obwodnicy.(PAP)
msz/ bno/
