Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polscy posłowie: Ukraina straciła ogromną szansę

0
Podziel się:

#
dochodzą m.in. wypowiedzi polskich posłów z późniejszej konferencji prasowej
#

# dochodzą m.in. wypowiedzi polskich posłów z późniejszej konferencji prasowej #

29.11. Kijów (PAP) - Nie podpisując umowy stowarzyszeniowej z UE, Ukraina straciła ogromną szansę, lecz Polska nadal pozostaje orędownikiem europejskiej oferty dla Kijowa - zapewnili polscy posłowie obserwujący prounijne demonstracje w ukraińskiej stolicy.

Posłowie Marcin Święcicki i Michał Szczerba spędzili w Kijowie ostatnie trzy dni w ramach misji obserwacyjnej zorganizowanej przez Fundację Otwarty Dialog.

W piątek, mimo oczekiwań ludzi zgromadzonych na głównym placu Kijowa Majdanie Niepodległości, prezydent Wiktor Janukowycz nie podpisał umowy stowarzyszeniowej z UE na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Jak tłumaczył, doprowadziłoby to do pogorszenia relacji handlowych z Rosją, a UE nie zaproponowała Ukrainie pomocy, która pokryłaby wynikające z tego straty.

"Jest to wielkie rozczarowanie, gdyż umowa mogłaby pomóc Ukrainie w modernizacji. Stowarzyszenie się z Rosją tego oczywiście nie zapewni. To smutny dzień, przede wszystkim dla Ukrainy. Polska też nie miała na początku 90. lat pomocy z UE i też bardzo wiele naszych przedsiębiorstw straciło rynki, ale przyszli inwestorzy zagraniczni, niektóre z tych przedsiębiorstw się zmodernizowały i Polsce się udało. Ukraina straciła tę wielką szansę" - powiedział PAP Święcicki.

Polityk oświadczył, że decyzja władz ukraińskich nie oznacza, że Polska i UE całkowicie się od Ukrainy odwrócą. "Nie będzie ze strony polskiej czy Unii Europejskiej żadnych sankcji. Polska i UE to nie Putin" - podkreślił.

Według Święcickiego umowy Ukrainy z UE chcieli przede wszystkim zgromadzeni na Majdanie Niepodległości młodzi ludzie. "Oni rozumieją, że ich przyszłość jest z UE, i mam nadzieję, że utrzymają tę determinację i nie dopuszczą, by najbliższe wybory prezydenckie w 2015 r. zostały sfałszowane. Sądzę, że w tych wyborach naród ukraiński opowie się za eurointegracją, o czym świadczą wyniki badań opinii publicznej" - oświadczył.

Szczerba także zapewnił, że Polska wciąż popiera europejską drogę rozwoju Ukrainy. "Polska pozostaje orędownikiem europejskiej oferty dla Ukrainy. Decyzję prezydenta Janukowycza przyjmujemy z wielkim rozżaleniem i rozczarowaniem, ale z jeszcze większym rozżaleniem odbiera ją społeczeństwo ukraińskie" - powiedział PAP.

Poseł ocenił, że niepodpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE pozbawiło prezydenta Janukowycza wiarygodności na arenie międzynarodowej.

"My się na nikogo nie obrażamy i przyjmujemy tę decyzję do wiadomości. Myślę, że prezydent Bronisław Komorowski nadal będzie absolutnym adwokatem tej europejskiej oferty. Umowa stowarzyszeniowa była już gotowa do podpisania, lecz ta propozycja została przez Ukrainę bezwarunkowo odrzucona" - oświadczył Szczerba.

Na późniejszej konferencji prasowej w Sejmie Szczerba mówił, że polscy posłowie wrócili z Ukrainy rozgoryczeni i rozżaleni brakiem decyzji o podpisaniu umowy w Wilnie i bardzo zbudowani postawą ukraińskiego społeczeństwa, które entuzjastycznie wyraża opinię na temat UE i swych aspiracji związanych z członkostwem.

Święcicki podkreślał, że na Majdanie zbiera się coraz więcej Ukraińców, a do przyjazdu do Kijowa szykują się kolejne grupy osób. "Społeczeństwo ukraińskie mobilizuje się do walki o stowarzyszenie, o swoją przyszłość w UE. Oni to czują, tego chcą, w to wierzą, nie dają się zwieść jakimś mówieniem, że to jest zbyt kosztowne, że ich na to nie stać, że mają jakąś inną, lepszą perspektywę. My musimy im w tym po prostu pomóc" - przekonywał.

Bartosz Kramek z Fundacji Otwarty Dialog relacjonował, że w Kijowie miał poczucie uczestniczenia w "wydarzeniu o podobnej randze co pomarańczowa rewolucja dziewięć lat temu".

Szczerba podkreślił, że prezydent Janukowycz mógł podpisać umowę w Wilnie, a jej nie podpisał "i jest to wielka odpowiedzialność (...) społeczeństwa, wszystkich liderów opozycji, by doprowadzić do takich scenariuszy na Ukrainie, by ta perspektywa europejska nie została zachwiana".

Także Święcicki przekonywał, że "bitwa o wybory w 2015 roku będzie teraz najważniejszą bitwą na Ukrainie, (o to,) czy te wybory odbędą się w warunkach demokratycznych". Podkreślił, że z pewnością będą o to walczyć sami Ukraińcy, ale "również i my musimy patrzeć, co się tam dzieje, żądać przestrzegania standardów, wysyłać misje obserwacyjne długoterminowe". (PAP)

jjk/ sdd/ akl/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)