Prokuratura umorzyła śledztwo przeciwko wiceprezydentowi Gorzowa Wlkp. i naczelnikowi wydziału inwestycji tego miasta. Dotyczyło one nieprawidłowości przy pracach wykończeniowych na moście lubuskim. Śledztwo nie potwierdziło, aby urzędnicy mieli nie dopełnić obowiązków co im wcześniej zarzucono - poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. Dariusz Domarecki.
W listopadzie ub. roku, po zawiadomieniu NIK o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i na podstawie późniejszej opinii biegłego prokuratura postawiła wiceprezydentowi Tadeuszowi J. i naczelnikowi Władysławowi Ż. zarzuty niedopełnienia obowiązków i narażenia miasta na stratę 890 tys. zł. Sprawa dotyczyła konserwacji mostu, za którą miasto miało zapłacić więcej niż powinno, na czym zarobił główny wykonawca prac.
Jak powiedział PAP rzecznik, podejrzani od początku nie przyznawali się do winy, twierdząc, że ze swej strony zrobili wszystko, co było możliwe, aby wybrać najkorzystniejszą ofertę.
"Jak ustalono, brali wówczas pod uwagę pisemną opinię inżyniera kontraktu. Inżynier stwierdził, że cena powinna być o ok. 100 tys. zł niższa niż pierwotnie zaproponowana przez wykonawcę. Po ponownej procedurze przetargowej miasto zapłaciło o taką sumę mniej" - powiedział PAP Domarecki.
Dodał, że nie ma wątpliwości, iż miasto straciło ma tym zamówieniu, jednak inżynier kontraktu nie jest urzędnikiem, nie podlega więc odpowiedzialności karnej, a wiceprezydent i naczelnik dopełnili swoich obowiązków, gdyż uzyskali opinie na temat oferty od osoby z wymaganą wiedzą w tej dziedzinie.
Postanowienie o umorzeniu śledztwa jest nieprawomocne, zarówno podejrzanym, jak i pokrzywdzonym - w tym przypadku miastu - przysługuje prawo do jego zaskarżenia. (PAP)
mmd/ bno/ rod/
