Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Sąd nie uznał Mikołaja II i jego rodziny za ofiary represji politycznych

0
Podziel się:

Sąd w Moskwie nie uznał w czwartek cara
Mikołaja II i jego rodziny za ofiary represji politycznych,
oddalając skargę wielkiej księżnej Marii Romanowej w tej sprawie.

Sąd w Moskwie nie uznał w czwartek cara Mikołaja II i jego rodziny za ofiary represji politycznych, oddalając skargę wielkiej księżnej Marii Romanowej w tej sprawie.

Księżna Romanowa zaskarżyła decyzję Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej o odmowie zrehabilitowania Mikołaja II i jego rodziny jako ofiar represji politycznych. Mieszkająca w Hiszpanii księżna zwróciła się do prokuratury o rehabilitację rodziny carskiej pod koniec ubiegłego roku.

"Zaskarżymy (czwartkową) decyzję sądu, gdyż uważamy ją za niezgodną w prawem" - powiedział dziennikarzom adwokat reprezentujący interesy księżnej Gierman Łukjanow.

Przedstawicielka prokuratury powiedziała w sądzie, że prokuratura nie ma podstaw do wydania dokumentów potwierdzających prawo do rehabilitacji cara i jego rodziny. Zdaniem prokuratury rodzina carska nie padła ofiarą represji politycznych, tylko umyślnego zabójstwa.

W odczytanym na poprzedniej rozprawie liście skierowanym do sądu księżna pisała, że organy władzy sowieckiej rozstrzelały Mikołaja II i jego rodzinę, bo uważały go za wroga klasowego, i wyrażała nadzieję, że sąd nie podzieli tej opinii.

Przedstawicielka prokuratury Natalia Wiszniakowa tłumaczyła natomiast wcześniej, że Prokuratura Generalna nie ma żadnych wątpliwości, iż "wobec cara Mikołaja II, członków jego rodziny i najbliższego otoczenia dopuszczono się krwawej przemocy".

Ponieważ jednak nie ma "żadnych decyzji sądowych ani pozasądowych, na podstawie których car Mikołaj II i członkowie jego rodziny zostali rozstrzelani", "Prokuratura Generalna Rosji nie ma podstaw prawnych do rehabilitacji członków rosyjskiego domu carskiego zgodnie z ustawą o rehabilitacji ofiar represji politycznych" - oświadczyła Wiszniakowa.

Dodała, że w 1993 r. wszczęto sprawę dotyczącą "wyjaśnienia okoliczności śmierci członków rosyjskiego domu carskiego i osób z ich otoczenia w latach 1918-1919" i ustalono zabójców. "Ludzie, którzy bez sądu i śledztwa zabili członków carskiej rodziny, już dawno nie żyją i dlatego dochodzenie w tej sprawie umorzono" - dodała.

Podkreśliła, że dochodzenie prowadzono przez pięć lat i nie znaleziono żadnych wiarygodnych dowodów istnienia jakichkolwiek oficjalnych decyzji organów sądowych czy pozasądowych.

Łukjanow twierdzi natomiast, że potomkowie carskiej rodziny mają dowody historyczne świadczące o tym, że rozstrzelanie cara i jego rodziny było represją polityczną.

Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

mw/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)