Blisko 1,5 mln zł strat spowodowały nieuzasadnione decyzje - m.in. o sprzedaży maszyn i urządzeń - podjęte przez b. prezesa myszkowskiej fabryki naczyń emaliowanych "Światowit", Krzysztofa Ś. W czwartek decyzją częstochowskiego sądu mężczyzna został aresztowany.
"Policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą komendy wojewódzkiej w Katowicach zatrzymali 49-letniego mężczyznę podejrzanego o działanie na szkodę przedsiębiorstwa, którym zarządzał" - powiedział PAP w piątek Janusz Jończyk z biura prasowego komendy.
Śledczy ustalili, że b. prezes firmy w 2003 i 2004 r. podejmował nieuzasadnione ekonomicznie decyzje o sprzedaży maszyn i urządzeń. Spowodowane w ten sposób straty wstępnie oszacowano na prawie 1,5 mln zł.
Prócz tego Krzysztof Ś. - podczas posiedzeń rady nadzorczej firmy - wprowadzał w błąd pozostałych jej członków, co skutkowało podejmowaniem przez radę uchwał naruszających interes zakładu.
Jak powiedział PAP w piątek rzecznik częstochowskiej prokuratury okręgowej prok. Romuald Basiński, Krzysztofowi Ś. postawione zostały zarzuty działania na szkodę firmy, które odbywały się przy przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków.
"W ten sposób były prezes działał na korzyść innych podmiotów gospodarczych, w konsekwencji wyrządzając szkodę swojej macierzystej firmie" - podkreślił prokurator Basiński.
"Działania Ś., choć nie doprowadziły do upadku zakładu, przyczyniły się do znacznego pogorszenia jego sytuacji" - ocenił Jończyk.
Krzysztof Ś. w czwartek został aresztowany warunkowo - oznacza to, że na dwa miesiące trafi do aresztu, jeśli w określonym terminie nie wpłaci 100 tys. zł.(PAP)
mtb/ malk/ gma/
