Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Konflikt przy tworzeniu list PO w Gliwicach

0
Podziel się:

(dochodzi stanowisko Tomasza Tomczykiewicza)

(dochodzi stanowisko Tomasza Tomczykiewicza)

13.9.Katowice (PAP) - Zarząd jednego z największych kół Platformy Obywatelskiej na Śląsku - w Gliwicach - zarzuca szefowi partii w regionie, posłowi Tomaszowi Tomczykiewiczowi, "kolesiostwo" przy tworzeniu list wyborczych. Nie znaleźli się na nich prezydent Gliwic i współzałożyciel PO na Śląsku Zygmunt Frankiewicz oraz posłanka Ewa Więckowska.

Tomczykiewicz uważa zarzuty gliwickich działaczy za nieuzasadnione. Podkreślił wieczorem w rozmowie z PAP, że o nieumieszczaniu Frankiewicza i Więckowskiej na listach wyborczych zarząd regionalny PO zdecydował większością 17 głosów, przy trzech głosach sprzeciwu. Przyznał, że zaufanie władz partii do obojga niedoszłych kandydatów zostało nadwerężone.

"Działania takie są bulwersujące i niezrozumiałe. Łamią elementarne zasady demokracji wewnątrz partii, mimo że szermuje się tymi hasłami na zewnątrz" - napisał z kolei w czwartkowym oświadczeniu szef gliwickiego koła PO Kajetan Gornig. Podkreślił, że gliwicka PO wskazała Zygmunt Frankiewicz jako "kandydata nr 1".

W środę regionalny zarząd PO na Śląsku zatwierdzał projekty list wyborczych. Nie znalazł się na nich ani proponowany przez gliwicką organizację Frankiewicz (wiceszef śląskiej PO), ani posłanka Więckowska. "Zafunkcjonowało coś, co nazywa się +kolesiostwem+ - wszyscy, którzy nie są powiązani towarzysko z przewodniczącym regionu, stracili miejsca na listach wyborczych"- podkreślił Gornig.

"8222;Zarzucanie mi +kolesiostwa+ to typowe dorabianie gęby. Osoby, które znalazły się na gliwickiej liście nie należą do moich przyjaciół, ale wielu z nich to wybitni, sprawdzeni członkowie Platformy. Również były szef NIK to kandydat, którego nie trzeba przedstawiać" - ripostuje Tomczykiewicz.

Zgodnie z decyzjami władz regionalnych, gliwicką listę PO ma otwierać obecny poseł, były wicewojewoda śląski Andrzej Gałażewski, za nim jest posłanka Krystyna Szumilas. Na liście znajdzie się także były prezes Najwyższej Izby Kontroli Mirosław Sekuła.

"Myślę, że ci, którzy się na liście nie znaleźli, są w pełni świadomi, dlaczego tak się stało. Zygmunt Frankiewicz był nawet niedawno zawieszony w prawach członka PO. Wobec obojga można mówić o braku zaufania. Nie ma gwarancji, że pracowaliby w klubie na rzecz Platformy" - ocenił Tomczykiewicz.

Według Gorniga, nieumieszczenie na listach wyborczych Frankiewicza i Więckowskiej spotka się z niezrozumieniem wśród elektoratu i wspierających PO samorządowców, a działanie takie szkodzi Platformie.

Tomczykiewicz przypomina, że decyzja władz regionalnych o kształcie gliwickiej listy jest wiążaca, ale - zgodnie z przyjętymi w partii procedurami - władze krajowe mogą jeszcze dokonać zmian.

Frankiewicz, od 14 lat pełniący funkcję prezydenta Gliwic, należy do najbardziej znanych samorządowców w regionie. Jest m.in. przewodniczącym Śląskiego Związku Gmin i Powiatów. Wielokrotnie był namawiany przez różne środowiska do startu w wyborach parlamentarnych, dotychczas jednak zawsze odmawiał, tłumacząc, że chce kontynuować pracę w samorządzie.

Wiosną tego roku Frankiewicz miał być współorganizatorem konferencji ideowej PO w Pławniowicach k. Gliwic, której organizacja nie była konsultowana z władzami partii. Ze względu na skład zaproszonych gości (m.in. Jan Rokita, Andrzej Olechowski), część polityków i komentatorów sceny politycznej oceniała spotkanie jako prowadzące do potencjalnego rozłamu w partii, choć organizatorzy temu zaprzeczali.

Konferencja ostatecznie nie doszła do skutku. Frankiewicz został na krótko zawieszony w prawach członka PO, a inny organizator spotkania - marszałek woj. śląskiego Janusz Moszyński (wcześniej przez wiele lat zastępca Frankiewicza w gliwickim magistracie) - ostatecznie sam odszedł z partii, popadając w kolejny konflikt z jej władzami regionalnymi.

Władze regionalne PO cofnęły Moszyńskiemu rekomendację do pełnienia funkcji marszałka i wnioskowały o usunięcie go z partii. Platforma jak dotąd nie ma jednak wystarczającej ilości głosów w Sejmiku Woj. Śląskiego, aby odwołać Moszyńskiego z funkcji marszałka. Wkrótce ma podjąć kolejną próbę.

Moszyński powołał w sejmiku własny klub - Samorządową Inicjatywę Obywatelską (SIO) - oraz stowarzyszenie samorządowców pod ta samą nazwą. Pod deklaracją programową stowarzyszenia podpisali się m.in. prezydenci Katowic i Rybnika. Frankiewicz uczestniczył w spotkaniu założycielskim SIO, ale jako członek PO deklaracji nie podpisał.(PAP)

mab/ ura/ rad

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)