Prezydent Sudanu Południowego Salva Kiir obiecał w sobotę, kilka godzin po oficjalnym ogłoszeniu przez jego kraj niepodległości, zapewnić pokój w przygranicznych regionach i zaoferował amnestię zbrojnym ugrupowaniom walczącym z jego rządem.
"Pragnę zapewnić mieszkańców Abyei, Darfuru, rejonu Nilu Błękitnego i Kordofanu Południowego, że o was nie zapomnieliśmy. Kiedy wy płaczecie, my również płaczemy. Kiedy krwawicie, my krwawimy" - powiedział Kiir na uroczystości w stolicy Południa, Dżubie.
"Obiecuję wam dziś, że osiągniemy sprawiedliwy pokój dla wszystkich" - dodał, zaznaczając, że będzie współpracował z prezydentem Sudanu Omarem Baszirem, by to osiągnąć.
Jak podkreśla Reuters, wszystkie obszary, które wymienił Kiir, znajdują się na granicy między Północą i Południem, która nie przybrała jeszcze ostatecznego kształtu, i zdaniem analityków mogą być punktami zapalnymi prowadzącymi do kolejnego konfliktu.
Abyei to żyzny region, gdzie znajdują się rezerwy ropy naftowej, do którego prawa roszczą obie strony. W Darfurze od ośmiu lat toczy się rebelia przeciwko Chartumowi. Kordofan Południowy i region Nilu Błękitnego znajdują się na Północy, ale wielu ich mieszkańców sympatyzowało z Południem podczas wojny domowej.
W północnym Sudanie z siłami rządowymi walczy co najmniej siedem zbrojnych ugrupowań. Wiele z nic uważa, że walczy przeciwko korupcji nowych władz i dyskryminacji mniejszości etnicznych. Kiir już wcześniej oferował im amnestię, jednak spotkała się ona z niewielką reakcją.
O północy z piątku na sobotę (23. czasu polskiego) Republika Południowego Sudanu (RPS) ogłosiła niepodległość - sześć miesięcy po referendum, w którym mieszkańcy południa kraju zagłosowali za oderwaniem się od północy. Referendum było wynikiem porozumień pokojowych, które zakończyły wieloletni konflikt między północą i południem Sudanu.
W latach 1983-2005 czarnoskóre plemiona afrykańskie południowego Sudanu dwukrotnie toczyły wojnę domową z zamieszkaną głównie przez Arabów północną częścią kraju. W starciach zginęły około 2 mln osób, a ponad cztery miliony zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów.
RPS jest 193. państwem świata.(PAP)
keb/ kar/
9362316