"Życie Warszawy" w swoim czwartkowym wydaniu elektronicznym podaje, że z zachowanej w Instytucie Pamięci Narodowej teczki wynika, iż właściciel telewizji Polsat Zygmunt Solorz-Żak podpisał zobowiązanie do współpracy z SB. Do teczki Solorza dotarł badacz Tadeusz Witkowski.
"Podpisałem to, co mi SB kazało podpisywać. Nie czuję się jednak winny, bo na nikogo nie donosiłem i nikomu nie zaszkodziłem powiedział Solorz-Żak w rozmowie z gazetą.
Według "Życia Warszawy", Solorz został zwerbowany do współpracy z wywiadem 18 października 1983 r. i był zarejestrowany do 26 czerwca 1985 r. pod pseudonimem Zeg. W podpisanej umowie "o współpracy ze Służbą Wywiadu", z "pobudek patriotycznych zobowiązywał się do wykonywania zadań zleconych przez wywiad". W zamian SB miała mu gwarantować szkolenia wywiadowcze, zwrot kosztów i utrzymanie tajemnicy.
Jak pisze gazeta, funkcjonariusze służb specjalnych liczyli, że Solorz pomoże im rozpracowywać "kadrowych pracowników Radia Wolna Europa, Polskiej Misji Katolickiej w Monachium i bawarskiego Komitetu Solidarności". Z notatek esbeków wynika, że Solorz przekazywał informacje na wspomniane tematy, ale tylko do początku 1984 r. Nie zachowały się jednak żadne takie raporty. (PAP)
js/ bno/ woj/