Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Brak przesłanek do poprawy

0
Podziel się:

Dzisiejsza sesja potwierdziła, że na obecnym etapie niewiele jest przesłanek skłaniających do optymizmu jeśli chodzi o możliwość większej poprawy sytuacji na warszawskim parkiecie / BM PBK SA /

Pomimo niezłego początku dzisiejsza sesja była kolejną w ostatnich dniach, o której trudno powiedzieć coś ciekawego. W obrazie rynku nie zaszły istotne zmiany i w dalszym ciągu wykazuje on spore oznaki słabości, nie rokujące najlepiej możliwości wyraźniejszej poprawy koniunktury, przynajmniej w najbliższych dniach. Inwestorzy nie wystraszyli się wprawdzie zbytnio kolejnego wyraźnego spadku za oceanem, ale jednocześnie popyt nadal jest wyjątkowo ostrożny, o czym świadczą chociażby niewielkie obroty.

Na otwarciu wszystkie wskaźniki koniunktury straciły na wartości, choć nie była to przecena zbyt znaczna i nie przekroczyła 1%. Po kilkudziesięciu minutach niezdecydowania na początku notowań atmosfera zaczęła się lekko poprawiać dzięki czemu główne indeksy wyszły na plus. Wzrosty były wprawdzie dość wyraźne, ale dobre nastroje nie zdołały utrzymać się dłużej i już po godzinie 11 sytuacja ustabilizowała się, a rynek wszedł w trend boczny. Byki ograniczyły się jedynie do obrony przed głębszym spadkiem, w czym spora zasługa wzrostów jakie utrzymywały się na giełdach europejskich, nie potrafiąc jednak uzyskać wyraźniejszej przewagi na rynku.

Stabilizacja, a raczej marazm trwały do 14.30, kiedy to na rynek napłynęły informacje o wskaźniku CPI za luty oraz liczbie wniosków o zasiłki dla bezrobotnych. Inflacja na poziomie 0.2% okazała się wprawdzie zgodna z oczekiwaniami, ale z wyłączeniem cen energii i żywności wyniosła 0.3% i była nieco wyższa w stosunku do spodziewanej (0.2%). Początkowo reakcja była dość spokojna, jednak w miarę upływu czasu zaczynał przeważać pogląd, że dane te mogą wróżyć bliską podwyżkę stóp w USA.

W rezultacie przed 15 nastąpił silniejszy atak podaży, a rynek zaczął się dość szybko osuwać w dół i WIG20 i WIG bez większych problemów ponownie znalazły się poniżej poziomów zamknięcia ze środy. Przewaga podaży i spadki utrzymały się praktycznie do końca notowań. Na fixingu zamknięcia nastąpiła próba podciągnięcia rynku i jedynie dzięki temu WIG, WIG20 i MIDWIG zdołały zakończyć dzień na lekkim plusie, ale generalnie nie zmienia to nienajlepszego obrazu rynku.

Dzisiejsza sesja potwierdziła, że na obecnym etapie niewiele jest przesłanek skłaniających do optymizmu jeśli chodzi o możliwość większej poprawy sytuacji na warszawskim parkiecie. Na rynku na dobre zagościła bowiem stagnacja, której przejawem są chociażby nikłe obroty i jakkolwiek w środę doszło do zahamowania spadków to raczej niewiele wskazuje na to by byki były w stanie zainicjować wyraźniejsze odreagowanie, czy chociażby powstrzymać przecenę. Docierające sygnały nie dają powodów do większego zaangażowania na rynku. Inwestorów nie przekonują bowiem jedynie zapowiedzi poprawy sytuacji gospodarczej w konfrontacji chociażby z danymi na temat stopy bezrobocia, która mimo, że wyraźnie mniej to jednak ponownie wzrosła w lutym br.

Również koniunktura na giełdach światowych w ostatnich dniach jest niestabilna, a ostatnia przecena na rynkach amerykańskich oraz początek dzisiejszej sesji za oceanem wskazują, że dalsza korekta jest całkiem możliwa. Sytuacja indeksu WIG20 w ostatnich dniach przypomina w znacznym stopniu tę z poprzedniego tygodnia. Wtedy również na początku doszło do zdecydowanego spadku, któremu towarzyszyła luka bessy. W II połowie byki zdołały zniżkę powstrzymać jednak ich zapał dość szybko się skończył i odbicie okazało się jedynie niewielkim odreagowaniem zakończonym w obrębie okna bessy.

Jak na razie ze zbliżonym zachowaniem mamy do czynienia również obecnie i przez analogię należy liczyć się z dużym ryzykiem, że rezultat będzie podobny, czyli wskaźnik powróci do spadku.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)