Dzisiejsza sesja przyniosła z pewnością spore rozczarowanie dla graczy liczących na spektakularne wzrosty. Poniedziałkowa i wtorkowa mozolna wspinaczka indeksów warszawskich, a także zamknięcie na sporych plusach handlu na parkietach w USA oraz nieobniżona prognoza wyników kwartalnych Intela pozwalała mieć nadzieję na przyspieszenie wzrostów.
Tymczasem tylko samo otwarcie notowań wypadło na nieco wyższym poziomie, a już po kilku minutach handlu gracze przystąpili do dość zmasowanej wyprzedaży. W efekcie WIG20 po raz kolejny nie zdołał pokonać technicznego oporu na 1365-1378 pkt i na koniec sesji osiągnął wartość 1339 pkt (-1,1%). Bardzo słabo zachowywały się akcje TPSA po informacji o konieczności renegocjacji znaczących umów kredytowych. Co prawda audytor już kilka dni temu poinformował o istniejącym zagrożeniu, jednak nie uchroniło to dzisiaj spółki przed 4% przeceną w trakcie sesji. Sporą przecenę kontynuował też Softbank, którego kurs chwilami spadał poniżej silnego technicznego wsparcia na 27,50 zł.
Wyraźnie osłabły silne ostatnio banki (z wyjątkiem BSK), nowy lokalny dołek zaliczył KGHM, po korekcie niedawnych spadków na Optimusie nie pozostało ani śladu (-4,6). Nawet informacja o możliwym wezwaniu przez ITI do sprzedaży akcji Grupy Onet nie podziałała mobilizująco na inwestorów. Mimo słabych nastrojów było kilka walorów zachowujących się wbrew ogólnej tendencji. Na niezłych obrotach rósł kurs Agory co należałoby chyba położyć na karb wzmożonych ostatnio akwizycji tej spółki w branży medialnej. O niemal 3% podrożały akcje Orbisu i Sokołowa, do poziomu 3,19 po ubiegłotygodniowej niespodziewanej przecenie powróciła cena BIGu.
Na sam koniec sesji niespodziewanie o ponad 6% podrożał Elektrim co być może ma związek z trwającymi w tym czasie rozmowami zarządu z wierzycielami spółki. Generalnie jednak dzisiejsza sesja miała negatywny wydźwięk i trudno liczyć na wyraźniejszą poprawę nastrojów w najbliższych dniach.