Kolejna kiepska sesja na rynku amerykańskim. Spadki trwały niemal od samego początku notowań, podobnie jednak jak w piątek najbardziej zniechęcająca była końcówka – w pół godziny indeksy podwoiły straty. Obroty na NYSE nieco wzrosły, na Nasdaqu minimalnie spadły – w obu przypadkach nie odbiegały jednak znacząco od średnich z ostatniego miesiąca.
Pretekstem do przeceny stały się wczoraj informacje ze spółek. Prezes Tyco International zrezygnował z piastowanego stanowiska, po tym jak wszczęto przeciwko niemu postępowanie w sprawie unikania podatków. Z kolei wiceprezes El Paso (pośrednictwo w handlu energią) popełnił samobójstwo – pojawiły się pogłoski, że miało to związek z sytuacją finansową firmy. Spółka szybko zapewniła, że finanse firmy są w należytym porządku a wiceprezes miał od dawna problemy ze zdrowiem. To jednak nie pomogło – kurs spadł o ponad 14%. Mocno zniżkował też Market Maker z rynku Nasdaq – Knight Trading Group (plotki o rozpoczęciu postępowania przez władze federalne). Na rynku ciążył też mało pochlebny raport dotyczący sektora półprzewodników – zaprezentowany w Barron’s. Wczoraj znowu zignorowano lepsze od oczekiwań dane makro – indeks aktywności gospodarczej oraz inwestycje budowlane.
Dzisiaj danych makro nie ma. Pozostają więc znowu informacje ze spółek. Nastroje na rynku są obecnie fatalne. Warto jednak zwrócić uwagę, że spadki mają miejsce przy niezbyt wysokich obrotach. Przy takich obrotach na rynku może szybko dojść do zwrotu.
