*Początek tygodnia nie wypadł na warszawskiej giełdzie zbyt okazale. Rynek wykazywał obserwowaną już w piątek słabość, która w korelacji ze słabą postawą giełd europejskich wywołała sięgający niemal dwóch procent spadek WIG20 w trakcie sesji. *
Poprawa nastrojów na innych parkietach i spokojny początek sesji za oceanem pozwoliły naszym barometrom na znaczące odrobienie przedpołudniowych strat. Ostatecznie WIG oraz WIG20 zyskały odpowiednio 0,16 oraz 0,11 procent czemu towarzyszyły ponownie niezbyt duże obroty, zamknięte w kwocie niespełna miliarda złotych.
W gronie największych spółek udanie finiszowały papiery TPSA, przerywając swoją czarną serię spadków. Wpływ na to mogła mieć pozytywna reakcja RN na propozycje zarządu odnośnie ustalenia dywidendy 1,5 zł na akcje i skupu własnych papierów na kwotę 700 milionów złotych.
Optymistyczne zapowiedzi prezesa Asseco Polska odnośnie przyszłych wyników finansowych i rozwoju grupy oraz finalizacja przejęcia Prokomu pozytywnie wpłynęła na notowania największej na rynku spółki informatycznej. Pozytywna rekomendacja jednego z biur maklerskich wyceniająca akcje na 44 zł podbiła kurs GTC. Z kolei nieco słabiej spisały się dzisiaj papiery m.in. KGHM, BRE Banku i Getinu, który pozostaje słabszy po ostatnich deklaracjach L.Czarneckiego odnośnie braku planów sprzedaży banku.
Sesja nie wnosi zbyt wiele nowego do obrazu rynku, nie mniej pokazuje że byki wciąż nie rezygnują z dalszego marszu na północ. Łatwość z jaką udało się dzisiaj podnieść rynek wskazuje również że kontrolę nad rynkiem ma jak na razie strona popytowa. Warunkiem kontynuacji zwyżki, która w przypadku WIG20 może sięgnąć obszaru 3150 -3200 punktów jest przynajmniej uspokojenie emocji i minimalna poprawa nastrojów na najbliższych sesjach za oceanem.