- poinformował PAP Igor Jeliński, wiceprezes spółki.
"Rok 2004, na co wskazują pierwsze miesiące, będzie rokiem dalszego wzrostu zarówno sprzedaży, jak i zysku netto" -powiedział w czwartek PAP Jeliński.
"Zważywszy na wzrost zysku netto w 2003 roku, jak i zawiązaną wcześniej rezerwę na wypłatę dywidendy, wszystko wskazuje na to, że dywidenda z ubiegłorocznego zysku będzie wyższa" - dodał.
Polifarb Cieszyn-Wrocław podał na czwartkowej konferencji prasowej, że w 2003 roku przychody spółki w porównaniu z 2002 rokiem wzrosły o 8,9 proc., do 634,3 mln zł, a zysk netto o 16 proc., do 17,4 mln zł.
W ubiegłym roku z 15 mln zł zysku netto osiągniętego w 2002 roku spółka przeznaczyła na dywidendę 4,5 mln zł, natomiast 8,62 mln zł poszło na kapitał rezerwowy na wypłatę dywidendy.
Według wcześniejszych informacji spółki, po dwóch pierwszych miesiącach 2004 roku przychody spółki wzrosły w porównaniu z analogicznym okresem roku 2003 o 11,1 proc.
Prezes spółki, Arnold Peterse, poinformował na konferencji, że poprawa wyników finansowych Polifarbu w 2003 roku to skutek wzrostu sprzedaży, restrukturyzacji kosztów, a także działań, które mają ograniczyć ryzyko kursowe.
"Negatywny czynnik umacniania się kursu euro wobec złotego został częściowo zneutralizowany dzięki podjętym działaniom" - powiedział Peterse.
Poinformował, że spółka, by uniezależnić się od kursu euro, szuka krajowych dostawców surowców do produkcji farb i lakierów, a zagranicznych - spoza strefy euro.
"Szukamy zamienników surowców, by nie kupować ich za euro, a także negocjujemy z dostawcami przejście na rozliczenia złotówkowe" - powiedział Peterse.
Obecnie spółka importuje niecałe 60 proc. surowców, płacąc za nie w euro, podczas gdy na początku 2003 roku wskaźnik ten wynosił powyżej 70 proc.
"Chcemy w tym roku dojść do poziomu 40 proc." - powiedział wiceprezes Jeliński.
W 2004 roku spółka przeznaczy na inwestycje około 24 mln zł, czyli podobną kwotę jak w ubiegłym roku. Zdecydowana część tych pieniędzy pójdzie na rozwój produkcji i sieci sprzedaży.
