Warszawa, 26.07.2017 (ISBnews/ FxCuffs) - Środowy poranek przynosi umiarkowane zmiany na krajowym rynku walutowym, złoty nieznacznie zyskuje. O godzinie 09:38 za euro trzeba było zapłacić 4,2550 zł, dolar kosztował 3,6555 zł, a szwajcarski frank 3,8360 zł. Ryzyko polityczne wciąż jest wycenione w notowaniach złotego, o czym świadczyć może wyższy o 5 gr kurs EUR/PLN niż jeszcze przed tygodniem, czy też obserwowane od dwóch dni problemy z umocnieniem złotego, pomimo pojawienia się ewidentnie popytowych impulsów (m.in. prezydenckie weto, świetny odczyt indeksu Ifo, dobre nastroje na rynkach globalnych). Dziś jednak o losach polskiej waluty zdecydują przede wszystkim czynniki globalne. W zasadzie jeden z nich. Posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed).
Posiedzenie Fed jest głównym wydarzeniem środy i jednym z głównych wydarzeń tygodnia. Jego wyniki inwestorzy poznają o godzinie 20:00 polskiego czasu. Wprawdzie korekta polityki monetarnej nie jest oczekiwana, a w komunikacie, z jednej strony, powinno znaleźć się potwierdzenie obranej przez Fed ścieżki normalizacji polityki monetarnej, a z drugiej, jeszcze mocniejsze jej powiązanie z napływającymi danymi, wobec znaków zapytania jakie pojawiają się przy inflacji i wciąż w większości rozczarowujących danych z USA. Jednak tak naprawdę komunikat ten będzie analizowany w kontekście oceny prawdopodobieństwa funkcjonującego obecnie na rynku konsensusu mówiącego o rozpoczęciu na jesieni redukcji bilansu banku centralnego oraz zakładanej najwcześniej na grudzień kolejnej podwyżki stóp procentowych (teraz rynek wycenia taki scenariusz na około 50 proc.).
Czekanie na Fed może wymusić stabilizację na rynku walutowym. Szczególnie, że taka konsolidacja do godziny 20:00 jest możliwa na EUR/USD, po tym jak wczoraj miała miejsce nieudana próba wzrostu powyżej 1,17, która zakończyła się cofnięciem do 1,1648 na koniec dnia. Konsolidacja na EUR/USD, przy braku innych silnych impulsów, przełoży się natomiast na niewielkie zmiany w kolejnych godzinach par EUR/PLN, USD/PLN i CHF/PLN.
Potencjalne jastrzębie zaskoczenia ze strony Fed (np. ogłoszenie redukcji bilansu), co nie jest w tej chwili scenariuszem bazowym, nieco popsują nastroje na rynkach globalnych, stając się jednocześnie czynnikiem osłabiającym złotego. Potencjalne gołębie niespodzianki, a więc odsuwające szansę na kolejną podwyżkę stóp zdecydowanie na 2018 rok, wywołają odwrotną reakcję. Zwłaszcza w relacji do dolara, który jeszcze w tym tygodniu mógłby potanieć do 3,60 zł.
Wyniki posiedzenia Fed odcisną piętno na rynku walutowym na najbliższe dwa dni. Kolejnym równie silnym impulsem będą dopiero publikowane w piątek wstępne szacunki amerykańskiego PKB za II kwartał br. oraz wstępny odczyt lipcowej inflacji w Niemczech. Te pierwsze dane będą analizowane w kontekście przyszłych ruchów Fed. Drugie będą kształtować oczekiwania co do najbliższych decyzji ECB. Obie publikacje będą zaś mieć pośredni wpływ na notowania złotego. Tematy krajowe wrócą dopiero w przyszłym tygodniu, gdy zostaną opublikowane pierwsze szacunki lipcowej inflacji oraz lipcowy odczyt indeksu PMI dla przemysłu.
Marcin Kiepas
główny analityk Fundacji FxCuffs
