Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czy Polsce groził zamach stanu?

0
Podziel się:

Będzie śledztwo, które ma wykazać, czy doszło do korupcyjnej prowokacji przeciwko Leszkowi Millerowi w 2003 roku. Celem prowokacji miało być pozbawienie go stanowiska premiera.

Czy Polsce groził zamach stanu?

Ruszy śledztwo, które ma wykazać, czy doszło do korupcyjnej prowokacji przeciwko Leszkowi Millerowi w 2003 roku. Celem prowokacji miało być pozbawienie go stanowiska premiera.

Prokurator Krajowy Janusz Kaczmarek powiedział, że sprawa będzie badana na podstawie zeznań jednego świadka i doniesień prasowych, które pojawiły się w ostatnich dniach.

Kaczmarek: To będzie łatwe do sprawdzenia Jak powiedział Kaczmarek - prokuratorzy , którzy dostaną sprawę do prowadzenia będą mieli za zadanie zweryfikować wiele różnych wątków i informacji:

Informacje o ewentulaności zamachu stanu przeciwko Leszkowi Millerowi pojawiły się w śledztwie dotyczącym groźb karalnych wobec syna znanego biznesmena Aleksandra Gudzowatego. Janusz Kaczmarek podkreślił, ze warszawscy prokuratorzy badający sprawę nie podjęli jednak tego wątku :

Wiadomo, że sprawy nie poprowadzi prokuratura warszawska, do której Prokurator Krajowy - jak sam przyznaje - nie ma zaufania.

Leszek Miller zaprzecza, że jego syn wziął łapówkę. "Mój syn byłby dziś miliarderem, gdyby medialne doniesienia o tym, że wziął łapówkę były prawdziwe" - powiedział w TVN 24 były premier.

Zdaniem Millera, jego syn "płaci" za to, że jest dzieckiem b.premiera. "(Syn) jest człowiekiem dorosłym, ale ja z bólem patrzę, jak to nasze pokrewieństwo jest wykorzystywane przeciwko mojemu dziecku. Jak nie można mnie zaatakować - a ja mam zresztą grubą skórę - to syn zawsze jest bardziej delikatny i musi zapłacić za ojca, za to, co robi, za to, czym się zajmuje" - zaznaczył Miller.

| O CO CHODZI W SPRAWIE MILLERA |
| --- |
| Tygodnik "Wprost" oraz "Dziennik" w publikacjach pod tytułami "Zamach na Millera" i "Jak próbowano obalić Millera" pisały w poniedziałek, że z relacji i dokumentów z 2003 r. wynika, iż mogło wtedy dojść do próby pozakonstytucyjnego usunięcia premiera. Wśród ludzi związanych z lewicą i służbami specjalnymi miała być szykowana korupcyjna prowokacja, mająca na celu przypisanie synowi Millera przyjmowanie łapówek, to zaś - jak powiedział "Dziennikowi" Leszek Miller junior - zakończyłoby się dymisją rządu ojca. Szef wywiadu Zbigniew Siemiątkowski miał otrzymać poufną informację od byłego oficera służb specjalnych, że syn premiera jest korumpowany przez największych polskich biznesmenów: Jana Kulczyka, Ryszarda Krauzego, Gudzowatego. Opowiadać miał o tym właśnie Gudzowaty. Siemiątkowski - według "Dziennika" - poinformował o sprawie premiera Millera. 11 czerwca 2003 r. miało dojść do ostrej konfrontacji, w trakcie której Gudzowaty stanowczo zaprzeczył, że mówił o płaceniu łapówek młodemu Millerowi. Stwierdził, że
jest to nieprawdziwa informacja, spreparowana w służbach. Miller - jak podaje "Wprost" - po konfrontacji uznał sprawę za zamkniętą. "Dziennik" pisze też, że w sprawę zaangażował się Marek Ungier, minister z kancelarii Kwaśniewskiego. Według gazety, Ungier miał dążyć do zatuszowania sprawy, którą miały się też zająć WSI. |

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)