Co szósty obywatel Unii Europejskiej zatrudnia się sam14 procent Polaków pracuje w firmach, które utworzyli sami dla siebie - to tylko nieco mniej niż średnia w Unii (16 proc.) - podaje "Rzeczpospolita".
Samozatrudnienie jest najpopularniejsze na południu Europy. Jak podaje Eurostat, unijny urząd statystyczny, w Grecji w ten sposób zarabia na życie prawie 32 procent zatrudnionych w firmach niefinansowych, we Włoszech 29 proc, a w Portugalii - 21 proc. Wyraźnie rzadziej decydują się na to mieszkańcy Łotwy, Estonii, Danii, Litwy i Słowenii; jednoosobowe firmy dają pracę od 7 do 9 proc. zatrudnionych. W całej UE tę formę pracy spotyka się najczęściej w budownictwie, usługach dla biznesu, dystrybucji towarów w handlu, a także w hotelarstwie i prowadzeniu restauracji. Mniejsze znaczenie ma ona w transporcie, a zdecydowanie małe - w przetwórstwie przemysłowym.
Znajdujemy się natomiast w ścisłej unijnej czołówce, jeśli chodzi o rolę mikrofirm, z personelem nie większym niż dziesięć osób. W Polsce zatrudniają one aż 41 proc. pracowników przedsiębiorstw niefinansowych, przeciętnie w UE - 30 proc. Znaczenie mikrofirm większe jest tylko we Włoszech, gdzie ich udział w zatrudnieniu sięga 47 proc. Dużą rolę odgrywają one również w Hiszpanii i Portugalii (około 40 proc), stosunkowo małą - na Słowacji (13 proc).
Przedsiębiorstwa małe (10 - 49 osób) w Unii zatrudniają prze¬ciętnie 21 proc. pracowników spoza sektora finansowego: najmniej w Polsce (12 proc), najwięcej - na Łotwie (27 proc). W firmach średniej wielkości (50 - 250 osób) u nas pracuje 18 proc. zatrudnionych, przeciętnie w UE - 16,5 proc. Znaczenie dużych firm (ponad 250 osób) największe jest na Słowacji, gdzie ich udział w zatrudnieniu sięga prawie 51 proc.
Firmy małe i najmniejsze są generalnie mniej wydajne niż duże przedsiębiorstwa. Jak podkreśla Eurostat choć dają one pracę ponad połowie unijnych pracowników, ich udział w tworzeniu wartości dodanej wynosi tylko 39 proc.