Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|

"Washington Post": rząd USA rozważa ingerencję w przejęcie Twittera

4
Podziel się:

Administracja Joe Bidena przyjrzy się bliżej przejęciu Twittera przez miliardera Elona Muska. Według informacji "Washington Post" transakcja miała dać dostęp do poufnych danych - w tym potencjalnie dotyczących użytkowników Twittera - inwestorom związanym z Arabią Saudyjską i Chinami.

"Washington Post": rząd USA rozważa ingerencję w przejęcie Twittera
Elon Musk kupił Twittera za 44 mld dol. David Paul Morris/Bloomberg via Getty Images (GETTY, Bloomberg)

Umowa Muska z podmiotami, które udzieliły mu funduszy, by zakupić Twittera za 44 mld dol., przewiduje, że każdy z graczy, który zainwestował ponad 250 mln dol., będzie miał dostęp do poufnych informacji na temat finansów firmy, w tym potencjalnie na temat użytkowników platformy.

"Washington Post" zwraca uwagę, że wśród największych inwestorów znajdują się: firma należąca do saudyjskiego księcia Al-Walida ibn Talala, założona w Chinach giełda kryptowalut Binance oraz spółka zależna państwowego katarskiego funduszu majątkowego.

Saudowie chcą wpływać na politykę w USA?

Chris Murphy, senator z Partii Demokratycznej przyznał, że Stany Zjednoczone powinny być zaniepokojone ingerencją Saudów.

"Saudowie, którzy mają jasny interes w represjonowaniu politycznych głosów i wpływaniu na politykę USA, są teraz drugim co do wielkości właścicielem ważnej platformy mediów społecznościowych" - napisał Murphy na Twitterze.

Według "Washington Post", podległy resortowi finansów Komitet ds. inwestycji zagranicznych w Stanach Zjednoczonych (CFIUS) sprawdza, czy ma odpowiednie uprawnienia do interwencji. Choć Musk jest obywatelem USA, to prawo daje CFIUS możliwość wglądu w przypadkach, kiedy podmioty zagraniczne są mniejszościowymi udziałowcami. Gazeta pisze, że administracja nie chce być jednak "oskarżana o używanie procesu bezpieczeństwa narodowego jako broni, żeby atakować Muska".

Musk i polityczne wsparcie

Amerykańskie media przypominają, że Musk sam przyznał, iż w 2020 r. głosował na Bidena, lecz w ostatnim czasie sugerował, że popiera gubernatora Florydy Rona DeSantisa, typowanego na głównego obok Donalda Trumpa kandydata Republikanów w 2024 r.

Obok Arabii Saudyjskiej, która w przeszłości miała swojego szpiega wewnątrz Twittera, który przekazywał saudyjskim służbom dane na temat użytkowników, wątpliwości budzą związki Muska z Chinami. Chodzi zarówno o Binance - choć firma twierdzi, że nie jest obecna w Chinach i nie przyjęła od państwowych podmiotów żadnych pieniędzy - jak i zależność koncernu Tesla od Chin. Największa fabryka Tesli znajduje się w Szanghaju, a same Chiny są głównym dostawcą litu używanego w akumulatorach.

Zdaniem ekspertów, ewentualne działania CFIUS dotyczące umowy w sprawie Twittera nie unieważniłyby przejęcia, ale dostosowały umowy tak, by ograniczyć wpływy zagranicznych inwestorów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(4)
sweetacid
2 lata temu
Rozumiem, że trolli macie etatowych,. Ile można zrobić? Chętnie się zapiszę, mam biedę.
sweetacid
2 lata temu
Kto bogatemu zabroni?
piotr
2 lata temu
W usa i w ue nie ma wolnosci slowa .wolnosc slowa wedlug unijnych i amerykanskich neobolszewikow to np spor tuska z kaczynskim np czy lockdown ma obejmowac zakaz wstepu do lasu i parku czy tylko parku. Czy szczepienie ma byc przymusowe od 18 czy 5 roku zycia czy sprowadzac przesiedlencow tylko z ukrainy czy ukrainy i iraku , czy dodrukowac 300 mld czy 200 .mld pustych pieniedzy czy opodatkowac 2 czy 3 mieszkanie tzw spekulantom .itd jak ktos ma inne zdanie to jest szerzenie dezinformacji albo mowa nienawisci .
no cóż
2 lata temu
chwilowo sprawa jest w miarę przejrzysta i firma jest amerykańska tak że musi się stosować do praw.