24 osoby przeżyły katastrofę samolotu AN-261 na rosyjskiej Dalekiej Północy. 28 osób zginęło.
Według rosyjskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, stan 18 rannych jest ciężki. Samolotem wracali po urlopach pracownicy spółki - córki naftowego koncernu Łukoil. Rosyjska prokuratura sugeruje, że przyczyną katastrofy był błąd pilota. Prokuratura wszczęła śledztwo w związku z naruszeniem zasad bezpieczeństwa lotu. Rosyjskie media sądzą, że równie dobrze mogło zawieść któreś z urządzeń pokładowych.
Samolot AN-24 lądował awaryjnie niedaleko osady Warandej. Według świadkow, zahaczył lewym skrzydłem o ziemię i stanął w płomieniach.