Historyk profesor Andrzej Paczkowski, członek kolegium Instytutu uważa, że sprawa ma podtekst polityczny. Profesor jest przekonany, że chodzi o próbę ograniczenia śledztw IPN-u, dotyczących zbrodni komunistycznych.
Autorka wniosku o obniżenie budżetu, posłanka SLD Elżbieta Romero odpiera zarzut, że chodzi o względy polityczne. Jak twierdzi posłanka, od 1998 roku IPN korzysta z politycznego parasola ochronnego: "Argumenty, że chodzi o atak polityczny, to gra na uczuciach, a tymczasem Instytut nie jest instytucją oszczędną w wydawaniou pieniędzy" - uważa Elżbieta Romero.
Tymczasem prezes IPN Leon Kieres przypomina, że parlament co roku obniża budżet Instytutu - w latach 2001 - 2003 łączna suma cięć wyniosła 48 milionów złotych. Teraz posłowie chcą zabrać 32 i pół milona złotych z budżetu na 2004 rok, wynoszącego blisko 95 milionów.
