Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dzisiaj Lany Poniedziałek

0
Podziel się:

Dziś drugi dzień świąt wielkanocnych, zwany potocznie Lanym Poniedziałkiem. W Polsce z tym dniem związane są liczne tradycje, niektóre z nich, jak śmigus dyngus, kultywowane do dziś.
Przyjęło się, że w poniedziałek wielkanocny dla żartów można polewać wodą inne osoby, nawet nieznajome.

Dziś drugi dzień świąt wielkanocnych, zwany potocznie Lanym Poniedziałkiem. W Polsce z tym dniem związane są liczne tradycje, niektóre z nich, jak śmigus dyngus, kultywowane do dziś.

Przyjęło się, że w poniedziałek wielkanocny dla żartów można polewać wodą inne osoby, nawet nieznajome. Zwyczaj polewania nawiązuje do dawnych praktyk pogańskich, łączących się z symbolicznym budzeniem się przyrody do życia i co rok odnawialnej zdolności ziemi do rodzenia. We wsiach południowej Polski do dziś można spotkać zwyczaj kropienia przez gospodarzy wodą święconą pól w poniedziałkowy ranek.

Jeszcze w XV wieku dyngus i śmigus były dwoma odrębnymi zwyczajami. "Dyngus", a właściwie "dyngusowanie" oznaczało wymuszanie - pod groźbą polania wodą - datków, najczęściej w postaci jajek. Słowo "śmigus" odnosiło się do uderzania, smagania rózgą, gałązką lub palmą. Z tamtego czasu pochodzą pierwsze wzmianki o dyngusie, zapisane w ustawach synodu diecezji poznańskich. "Zabraniajcie, aby w drugie i trzecie święto wielkanocne mężczyźni kobiet a kobiety mężczyzn nie ważyli się napastować o jaja i inne podarunki, co pospolicie się nazywa dyngować [..], ani do wody ciągnąć, bo swawole i dręczenia takie nie odbywają się bez grzechu śmiertelnego i obrazy imienia Boskiego" - zapisano w ustawach. W przeszłości popularny był zwyczaj "chodzenia z kurkiem po dyngusie" - na wózku dyngusowym wożono koguta, który był symbolem urodzaju.

Polewanie wodą długo nie było znane w niektórych regionach Polski, na przykład na Pomorzu, gdzie rozpowszechniło się dopiero po 1920 roku. W niektórych częściach kraju, na przykład w cieszyńskiem, łączono zwyczaje: oblewano wodą, a potem suszono lekkimi uderzeniami witek. Wodą polewano głównie młode dziewczęta. Ta panna, której nie oblano bądź nie wychłostano, czuła się obrażona i zaniepokojona, gdyż oznaczało to brak zainteresowania ze strony miejscowych kawalerów. Nazwę śmigus-dyngus po raz pierwszy odnotowano w powojennym "Słowniku Poprawnej Polszczyzny" Stanisława Szobera.

Z poniedziałkiem wielkanocnym są związane takze inne obyczaje. W niektórych rejonach Polski w drugi dzień świąt sąsiedzi robili sobie psikusy, takie jak chowanie sprzętów domowych czy narzędzi rolniczych. Zwyczajem zachowanym w Pietrowicach Wielkich koło Raciborza jest procesja konna, w której bierze udział również ksiądz. Po uroczystej mszy w intencji dobrych urodzajów orszak objeżdża pola, które kapłan poświęca. Z kolei w okolicach Limanowej na południu kraju w poniedziałek wielkanocny o świcie pojawiają się dziady śmigustne, maszkary grające na blaszanym rożku i proszące o datki.

W Krakowie natomiast do dziś zachował się Emaus, odpust przy klasztorze Norbertanek na Salwatorze. Wziął on nazwę od miasta Emaus, do którego podążał zmartwychwstały Chrystus.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)