Chodzi o zaprezentowany wczoraj zapis dyskusji z 25 października 1984 roku w Urzędzie Rady Ministrów, w której udział brał między innymi generał Jaruzelski. Jak wynika z dokumentu uczestnicy spotkania wyrażali wówczas przekonanie, że mocodawcą zabójców księdza Popiełuszki mógł być Mirosław Milewski.
Według generała Jaruzelskiego wówczas w różnych gremiach zastanawiano się, kto mógłby mieć polityczny profit z porwania kapłana, ale było to tylko snucie hipotez. Jaruzelski podkreślił, że nie chce bronić Mirosława Milewskiego. "Bardzo wiele nas dzieliło i dzieli, ale wskazywanie dziś bez żadnego dowodu, że on jest sprawcą - to moralny lincz, niegodny państwa prawa" - dodał Jaruzelski.
Według Jaruzelskiego tych rozmow było wiele i dlatego nie pamięta dokładnie tej, której dotyczy notatka. "Kiedy poznam treść to być może odświeżę sobie pamięć" - dodał. Wojciech Jaruzelski jest gotów złożyć zeznania w tej sprawie, jeżeli zajdzie taka potrzeba.