Zjazd zjednoczeniowy obu partii ma się odbyć wiosną.
Kazimierz Michał Ujazdowski i lider Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński przedstawili obradującym w Warszawie delegatom cel działania: odbudowa prawicy i uzyskanie w 2005 roku zasadniczego wpływu na władzę, czyli - jak to ujął Kaczyński - rządzenie albo istotne współrządzenie. Kaczyński wyraził nadzieję, że w ciągu kilku miesięcy prawica stanie się silnym konkurentem wobec SLD. Kazimierz Michał Ujazdowski skrytykował rządy Sojuszu. Rządowi Leszka Millera zarzucił niezdolność do twardych negocjacji z Unią Europejską, powrót do liberalnej polityki karnej, brak programu rozwoju gospodarczego, uderzenie w prawa rodziny, zahamowanie reformy edukacji i utrzymywanie złych przywilejów wielkich agencji i funduszy przy jednoczesnym podnoszeniu podatków. Ujazdowski określił rządy SLD jako rządy ludzi nieprzygotowanych, którzy boją się nowej matury. Jednocześnie lider Przymierza Prawicy jako jeden z nielicznych przyznał, że przyczyną porażki Akcji Wyborczej Solidarność nie była nieprzychylność mediów. "Nie
potrafiliśmy walczyć z oportunizmem i tolerancją dla niskich kwalifikacji" - powiedział Ujazdowski.
Zjednoczona prawica - oświadczył inny lider Przymierza Prawicy Marek Jurek - musi być ideowa i skupiona wokół autorytetu , a nie być - jak to określił - "jednością paru panów w zadymionym pokoju".