Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lista pedofilów potrzebna, ale nie może się dostać w niepowołane ręce

0
Podziel się:

Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych Ewa Kulesza powiedziała, że "czarna lista pedofilów" jest potrzebna, pod warunkiem, że nie dostałaby się w niepowołane ręce. Ewa Kulesza brała udział we wczorajszym posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości, na którym omawiano możliwość stworzenia takiej listy w Polsce.

Zdaniem Ewy Kuleszy, rejestr osób skazanych za przestępstwa seksualne byłby przydatny przede wszystkim organom państwowym w zwalczaniu pedofilii. Podkreśliła, że taka lista mogłaby być udostępniona tylko policji, prokuraturze czy resortowi sprawiedliwości. Ewa Kulesza powiedziała też, że gdyby miała powstać czarna lista pedofilów, to trzeba byłoby zmienić przepisy prawne, by skutecznie chronić zawarte w niej informacje przed szeroką opinią publiczną. "Dane zawarte na tej liście w żaden sposób nie mogłyby dostać się w ręce dziennikarzy, ani do internetu" - powiedziała Ewa Kulesza. Jej zdaniem wątpliwości może też budzić rzetelność osób, które mają urzędowy dostęp do danych osobowych. Jako przykład wycieku danych personalnych Ewa Kulesza podała przypadek udostępnienia billingów telefonicznych - dowodu w aferze Rywina, dziennikarce "Rzeczpospolitej" oraz fakt upublicznienia przez "Życie Warszaw" zeznań świadka koronnego Jarosława S. pseudonim "Masa".

Utworzenie czarnej listy pedofilów poparła Fundacja "Dzieci Niczyje". Maria Keller-Hamela z Fundacji "Dzieci Niczyje" powiedziała, że rejestr pedofilów pomógłby w zwalczaniu przestępstw seksualnych.

Ale zastrzegła, że nie może to być rodzaj pręgierza dla osób figurujących na liście.

Wiceminister sprawiedliwości Marek Sadowski przypomniał zaś, że w Polsce istnieje Krajowy Rejestr Karny, w którym są zarejestrowane osoby skazane za różne przestępstwa - w tym za seksualne. Z danych tego rejestru powinni przy zatrudnianiu pracowników korzystać dyrektorzy szkół i placówek wychowawczych oraz kolonii. Minister Sadowski przyznał, ze pewnym problemem jest fakt, iż kara za pedofilię ulega zatarciu po 10 latach.

Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych Ewa Kulesza przypomniała, że Karta Nauczyciela i inne przepisy zakazują zatrudniania w szkołach osób karanych nie tylko za pedofilię, ale i inne przestępstwa.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)