"Nie jesteśmy danymi zaskoczeni. My mieliśmy prognozę na poziomie 14 proc." - powiedział PAP dyrektor departamentu polityki finansowej, statystki i analiz Jacek Krzyślak.
"Niepokojące są kiepskie i na dodatek przeszacowane dane o produkcji budowlano-montażowej. Powstrzymują one nasz entuzjazm" - dodał Krzyślak.
"W sumie w tym kwartale szacujemy wzrost PKB o 5,1-5,2 proc." - powiedział Krzyślak.
GUS podał w środę, że produkcja przemysłowa w lutym 2004 roku wzrosła o 18,4 proc. rok do roku, po wzroście rdr o 14,4 proc. w styczniu, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 2,1 proc. Ekonomiści spodziewali się niewielkiego osłabienia tempa wzrostu lutowej produkcji przemysłowej w ujęciu rocznym, do 13,8 proc.
Produkcja budowlano-montażowa w ujęciu rocznym zmniejszyła się w lutym o 6,3 proc. GUS przeszacował też dane dotyczące produkcji budowlano-montażowej w styczniu. Spadła ona rok do roku o 16,7 proc., a nie - jak wcześniej podawano - o 9,5 proc.
Zdaniem ekonomistów dane o produkcji budowlano-montażowej mogą wskazywać na to, że nie rosną inwestycje. Jak powiedział PAP Piotr Bujak, ekonomista BZ WBK, informacje te pokazują, że "w sferze gospodarki realnej nie dzieje się najlepiej".
Z ankiety przeprowadzonej przez PAP wśród analityków wynika, że spodziewają się oni wzrostu PKB w I kwartale na poziomie 5,09 proc. Ankieta była sporządzana przed ogłoszeniem danych GUS na temat produkcji przemysłowej w lutym.
Z danych wynika, że produkcja wzrosła znacznie bardziej niż spodziewał się rynek, który szacował jej dynamikę w ujęciu rocznym na poziomie 13,8 proc.
Rząd zapisał w założeniach do tegorocznego budżetu wzrost PKB w 2004 roku na poziomie 5 proc.