Polska wołowina spełnia unijne normy i jest badana w kierunku choroby szalonych krów BSE - poinformowała Małgorzata Zdzienicka z ambasady polskiej w Hadze.
Nasz kraj już w tej chwili spełnia przepisy Unii Europejskiej dotyczące
zapobiegania, monitorowania i zwalczania choroby szalonych krów. Takie wyjaśnienie wysłała dzisiaj ambasada polska w Hadze do holenderskiego rządu, parlamentu i mediów w reakcji na wypowiedzi dyskredytujące polską wołowinę.
Po opublikowaniu w Brukseli ostatnich raportów o kandydatach, w Holandii lawinowo zaczęły się pojawiać spekulacje o tym, że zarażona rzekomo chorobą BSE polska wołowina znajdzie się na holenderskim rynku po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Zdaniem wielu komentatorów i polityków w Polsce bowiem "nie monitoruje się choroby BSE".
Atzo Nicolai, wiecminister holenderskiego MSZ do spraw europejskich
zapowiedział, że w związku z tym Polska ryzykuje wstrzymaniem eksportu
wołowiny na unijny rynek. Może nią jedynie handlować w kraju.
Ambasada drobiazgowo wyjaśniła sposób sprawdzania mięsa w Polsce na obecność BSE, spełniający europejskie normy. Podkreśliła też, że Polska nie dzieli konsumentów na swoich czy zagranicznych, dla wszystkich przestrzega jednakowych norm sanitarnych. Nieoficjalnie wiadomo, że głosy dyskredytujące polską żywność mają wymusić na Unii zastosowanie w stosunku do Polski klauzul bezpieczeństwa.