Piloci mieli zeznać, że w skrzydlach SU-27 było sześć ton paliwa.
Zdaniem Andrzeja Kińskiego z Nowej Techniki Wojskowej, przeładowanie paliwem samolotu można uznać za prawdopodobną przyczynę katastrofy. "Samolot musi mieć określoną masę aby wykonać wszystkie ewolucje. Jeśli jest załadowany w całości, to jest zbyt ciężki." - powiedział Kiński. "6 ton paliwa to zdecydowanie zbyt dużo dla SU-27. W czasie pokazów powinien on być załadowany 3-ema tonami paliwa." - dodał ekspert z Nowej techniki Wojskowej.
Oficjalnie nikt z pracującej na Ukrainie komisji nie potwierdził doniesień o przeładowaniu samolotu paliwem. Według innych niepotwierdzonych informacji, przed samym wylotem z bazy wbrew przepisom nie przeprowadzono przeglądu technicznego SU-27, a pilotow nie zbadali lekarze. Sami wojskowi twierdzą, że na lotnisku, z którego startowal myśliwiec wszystko odbylo się zgodnie z obowiązującymi ostrymi normami.