Zdaniem specjalistów, koszty jakie musi ponieśc spółka przygotowująca się do wejścia na giełdę i ryzyko nieuplasowania akcji w ofercie pierwotnej są głównymi czynnikami, które hamują dopływ nowych firm na parkiet - pisze "Prawo i Gospodarka".
Gazeta wyjaśnia, że minimalne nakłady, jakie musi ponieść spółka, która zdecyduje się na sprzedawanie swoich akcji na rynku publicznym, idą w setki tysięcy złotych. Składają się na to między innymi: koszty przygotowania prospektu emisyjnego, doradztwa prawnego, druku prospektu i jego skrótów w prasie oraz oczywiscie koszty promocji. Spółka musi jeszcze zapłacić Krajowemu Depozytowi Papierów Wartościowych i Giełd za przyjęcie akcji do depozytu. Musi też zapłacić Giełdzie Papierów Wartościowych za notowania na parkiecie.
"Coraz częściej spotyka się głosy, że spółkom nie opłaca się wchodzić na giełdę, ponieważ koszty (...) są niewspółmiernie wysokie w stosunku do ilości pozyskanego kapitału i zalet, jakie daje bycie spółka puubliczną. Nieduże podmioty boją się, że gdy nie uda im się sprzedać akcji, nie będą miały z czego uregulować długów zaciągniętych na ten cel" - pisze w komentarzu Dariusz Wolak.
"Małym spółkom ciężko jest wysupłać minimum milion złotych, który zostanie przeznaczony na ofertę publiczną, która wcale nie musi się sprzedać. Wybór między spokojnym bytem przez kilka miesięcy bądź ryzykowną ofertą jest łatwy do przewidzenia" - podsumowuje publicysta "Prawa i Gospodarki" w komentarzu "Parkiet zbyt kosztowny".
iar/PiG/dj
