Janusz Steinbarth podkreśla na łamach "PiG", że kraje zachodnie chętnie pozbywają się starych, wysłuzonych albo wręcz powypadkowych samochodów. Mniej pojazdów idzie wówczas do kosztownego recyklingu, a firmy ubezpieczeniowe wypłacają odszkodowania odzyskując część wartości samochodu. Komentator zwraca uwagę, że spośród 2700 tysiąca aut wycofanych rocznie z eksploatacji w Niemczech do recyklingu trafia tylko co trzecie.
"Tam się liczy pieniądze. W polsce nikt nawet nie wie, jaki są koszty recyklingu czy złomowania wycofanych z eksploatacji aut" - uważa Steinbarth. Podsumowuje, że muszą być one ogromne, skoro sąsiedzi tak chętnie przerzucają swoje śmieci do Europy Wschodniej.
iar/PiG/miszcz/Skw.