Prezydent Rosji Władimir Putin domaga się pełnej kontroli nad Irakiem przez Organizację Narodów Zjednoczonych.
W swojej rezydencji w Nowo-Ogarjewie rozmawiał o tym z premierem Wielkiej Brytanii Tony Blairem
Zdaniem prezydenta Rosji, nie można narzucać władzy irackiemu narodowi, dlatego też niezbędne jest uczestnictwoOrganizacji Narodów Zjednoczonych w odbudowie tego kraju. "Do Iraku powinni wrócić miedzynarodowi inspektorzy, którzy by pracowali pod opieką wojsk ONZ" - powiedział Putin. Podkreślił także możliwość uczestnictwa sił międzynarodowych w Iraku, ale na zasadach wypracowanych w Afganistanie.
Władimir Putin po raz kolejny poddał w wątpliwość sam sens ataku na Irak i skuteczność sił koalicji. "Gdzie jest broń masowego rażenia? gdzie jest Saddam? Może siedzi w jakimś bunkrze?" - zauważył prezydent Rosji. Zgodził się jednak, że trzeba wznowić ONZ-owski projekt "Ropa za żywność".
Wizyta Tony Blaira miała być próbą pojednania z Władimirem Putinem. Wielu komentatorów uważa, że nie przyniosła ona wielkich rezultatów. Słowa rosyjskiego prezydenta wskazują na to, że przyszłośc Iraku widzi on zupełnie inaczej niż brytyjski premier.