Nie zna jej nawet główny właściciel firmy - Powszechny Zakład Ubezpieczeń SA. PZU SA nie ukrywa, że po odwołaniu rady zamierza również doprowadzić do zmiany zarządu spółki córki i tym samym odwołania jej prezesa Grzegorza Wieczerzaka.
- Spór pomiędzy PZU Życie i PZU SA o termin zwołania zgromadzenia akcjonariuszy PZU Życie może opóźnić wprowadzenie akcji spółki na warszawską giełdę - powiedział wczoraj wysoki rangą przedstawiciel PZU SA, proszący o anonimowość. Skarb państwa planował wprowadzić do 50 procent akcji PZU SA na giełdę do końca I półrocza 2001 r.
Od kilku miesięcy PZU posiadający prawie 100 proc. akcji PZU Życie ma kłopoty z odzyskaniem pełnej kontroli nad swoją spółką córką. Na początku lipca nowy zarząd PZU formalnie wystąpił do zarządu podległego mu towarzystwa o zwołanie NWZA w celu dokonania zmian w jego władzach. Pismo podpisane przez nowego prezesa Jerzego Zdrzałkę zostało zakwestionowane przez zarząd PZU Życie. W wątpliwość podano, czy nowy prezes może podpisywać tego typu pisma, skoro nie zarejestrował go na tym stanowisku sąd. Ostatecznie w ostatnią środę prezes PZU Życie Grzegorz Wieczerzak powiedział, że zarząd podjął już uchwałę o terminie NWZA, ale nie chciał go ujawnić. Wyjaśnił tylko, że informacja ta znajdzie się w najbliższym czasie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym.
- Zarząd PZU Życie ogłosił zwołanie walnego, nie powiadomił jednak o jego terminie swojej spółki matki. Jej zarząd obawia się, że PZU Życie może odwlekać walne zgromadzenie poprzez zmienianie uchwał o jego zwołaniu - wyjaśnił przedstawiciel PZU.
PZU podjął też kroki prawne mające umożliwić mu wykonanie praw właścicielskich. W ostatni piątek spółka zwróciła się do sądu rejestrowego o upoważnienie do zwołania NWZA. O kłopotach poinformowany został też Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń, który zgodnie z ustawą o działalności ubezpieczeniowej może żądać od władz PZU Życie zwołania walnego zgromadzenia.
- Podgrzewanie atmosfery może spowodować, że odbiór PZU przez inwestorów przed wprowadzeniem na giełdę będzie negatywny. Zaniepokojeni są również klienci spółki. Władze PZU nie mogą wziąć odpowiedzialności za to się dzieje w spółce zależnej. Dostępu do niej nie ma również audytor, który ma przygotować raport skonsolidowany grupy - powiedział anonimowy przedstawiciel PZU. Jego zdaniem, trudno rozszyfrować motywy takiego działania władz PZU Życie.