Eksperci, z którymi rozmawiali dziennikarze "Rzeczpospolitej", nie mają wątpliwości, że ciężar proponowanych zmian ponosić będą głównie tzw. średniacy, zarabiający miesięcznie około 3 tysiące zł brutto, a w skali roku 32-37 tys. zł. Oni właśnie od części swoich dochodów będą musieli oddać fiskusowi 30 procent zamiast dotychczasowych 19 procent. Pewne koszty tej reformy ponieśliby także mniej zarabiający, mimo że zgodnie z zapowiedziami rządu - to właśnie im reforma miała ulżyć najwięcej. "Rzeczpospolita" dowodzi, że najmniej zarabiający stracą na likwidacji kwoty zmniejszającej kwoty podatek, która obecnie wynosi 518 zł 16 groszy.
Eksperci wypowiadający się w "Rzeczpospolitej" nie podzielają też optymizmu resortu finansów, który liczy, że zmiany zapewnią dodatkowe wpływy do budżetu (1,7 mld zł). Według nich, osoby dobrze zarabiające jeszcze chętniej będą korzystać z instrumentów umożliwiających im zmniejszenie obciążeń podatkowych. Takim skutecznym sposobem na fiskusa jest np. transferowanie zysków do swoich spółek za granicą - pisze "Rzeczpospolita" w artykule "Za zmiany zapłacą średniacy".
"Rzeczpospolita"/Piotrowska/em
