Przyczyn spadku skłonności do oszczędzania dziennik wymienia kilka: mniejsze dochody ludności, malejąca dochodowość lokat oraz podatek od odsetek.
Według "Rzeczpospolitej", ekonomiści uważają, że mamy do czynienia z tak zwanym wygładzaniem konsumpcyjnym. Gdy pogarsza się nasza sytuacja materialna, to przez jakiś czas chcemy utrzymać standard życia i przejadamy oszczędności. A przy tak niskiej stopie oszczędności, jak w Polsce, nawet krótkookresowy spadek skłonności do oszczędzania jest niepokojący.
Oszczędności są potrzebne, aby finansować wzrost gospodarczy. Rozwój bez zewnętrznego finansowania jest możliwy tylko na krótką metę. I jak przyjdzie wzrost gospodarczy, to może okazać się, że krajowych oszczędności jest zbyt mało. Wtedy przedsiębiorstwa będą musiały sięgnąć po kredyty zagraniczne - ostrzega "Rzpeczpospolita".
Rz/gut/dabr