W ubiegłym roku zarobił ponad 2 i pół miliona złotych brutto i zapłacił 500 tysięcy złotych podatku.
Były prezydent Lech Wałęsa jest doktorem honoris causa wielu uczelni. Za wykłady i książki pobiera więc wysokie honoraria. Rocznie otrzymuje też emeryturę w wysokości 60 tysiecy złotych. Wałęsa w rozmowie z "Super Expressem" tłumaczy, że zarobił dużo więcej, ale przeznaczył pieniądze na swój Instytut. Jednak dokładnie ile, tego ani były prezydent, ani szef Instytutu Piotr Gulczyński nie chcieli ujawnić.
Były prezydent nie ukrywa, że zarabia dużo i cieszy się z tego. Na pytanie, czy lepiej być aktualnym, czy byłym prezydentem Lech Wałęsa bez zastanowienia odpowiada, że byłym. W ubiegłym roku prezydent tylko w Stanach Zjednoczonych odwiedził siedem miast, między innymi Nowy Jork, San Antonio i Detroit. Za każdy dzień pobytu organizatorzy muszą mu zapłacić 10 tysięcy dolarów.
"Na wykładach mówię o różnych rzeczach, także o przeszłości, ale najczęściej o globalizacji i możliwościach politycznego rozwoju" - mówi Lech Wałęsa. Dodaje, że najczęściej zapraszany jest do Stanów Zjednoczonych i właśnie tam - jak podkreśla - wygłasza ponad połowę swoich wykładów.
iar/super ekspress/kry/trela
