Jak pisze "Trybuna", według podpisanej w sierpniu ubiegłego roku ustawy, Centrum miało być osobnym urzędem centralnym. Nie zgadzali się z tym posłowie SLD, który uzasadniali to marnotrawieniem środków.
Koalicja SLD-UP-PSL postanowiła zrezygnować z nadpolicji i umiejscowić bazę danych kryminalnych przy Komendzie Głównej, co postulowano jeszcze podczas prac poprzedniej kadencji Sejmu. Zgodnie z obowiązującą ustawą, w połowie tego roku miał być powołany osobny urząd centralny gromadzący informacje o przestępstwach.
W bazie komputerowej Centrum zarejestrowane mają zostać wszczęte postępowania oraz dane dotyczące osób podejrzewanych o udział w przestępstwie - nazwisko, imię, data i miejsce urodzenia, płeć, pseudonim, adres zameldowania, PESEL, NIP, REGON oraz dane pozwalające na określenie tożsamości osoby, na przykład: rysopis i przynależność do grupy przestępczej. KCIK nie otrzymał uprawnień pracy operacyjnej. Ma się zajmować tylko przetwarzaniem i gromadzeniem danych.
Po wyborach, posłowie SLD postanowili przywrócić koncepcję stworzenia Krajowego Centrum Informacji Kryminalnej przy Komendzie Głównej Policji i tym samym zaoszczędzić na nowym podmiocie. Policja posiada bowiem swoją bazę danych, połączenia z Interpolem, Europolem, policją amerykańską.
"Trybuna" informuje, że na stworzenie Centrum przeznaczono w budżecie na ten rok około 10 milionów złotych.
Oszczędności dotyczą nie tylko systemu informatycznego, ale także etatów. W Centrum pracować będą oddelegowani przez poszczególne instytucje przedstawiciele służb dostarczających informacje do KCIK.
"Nie będzie potrzeby zatrudniania nowych urzędników" - powiedział "Trybunie" rzecznik prasowy policji Paweł Biedziak.
iar/trybuna/dj
