Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Życie Warszawy" - Czy w Kozienicach dojdzie do linczu?

0
Podziel się:

W Kozienicach wkrótce może dojść do linczu - pisze "Życie Warszawy". Miejscowy sąd wypuścił za kaucją syna policjanta, który ciężko ranił nożem 16-letniego Kamila. Nastolatek cudem przeżył, stracił jednak śledzionę, ma uszkodzony żołądek i lewą rękę.

W Kozienicach wrze - opisuje sytuację dziennikarz "Życia Warszawy". Ludzie są oburzeni19-letni Bogumił K., syn miejscowego policjanta przebywał w więzieniu tylko dzień. Zarzucono mu ciężkie uszkodzenie ciała, podczas kiedy zaatakowany przez niego nastolatek cudem uniknął śmierci - dziwią się mieszkańcy Kozienic. Dlaczego nie zakwalifikowano tego czynu jako usiłowanie zabójstwa? - zastanawia się "Życie Warszawy". Decydując się na użycie noża i zadając ciosy w brzuch ofiary, Bogumił K. musiał się liczyć, że jego przeciwnik może umrzeć - dowodzi gazeta.
Mieszkańcy Kozienic nie wierzą w sprawiedliwość sądów. Sprawą nie chce się zająć żaden z miejscowych adwokatów."Tu jest za dużo układów - tłumaczył "Życiu warszawy" jeden z prawników.
Koledzy Kamila i inni młodzi mieszkańcy miasteczka odgrażają się, że skoro sąd nie potrafił być sprawiedliwy, to oni będą musieli wziąć sprawy w swoje ręce. Padają zarzuty, że nożownik wyszedł, bo ojciec pracuje w policji, a sąd wziął łapówkę. Mimo, że rodzice Kamila apelują do młodych, by nie robili głupot w mieście może dojść do linczu - przestrzega "Życie Warszawy" w artykule "Teraz pokażę ci zadymę" .

"Życie Warszawy"/Piotrowska/Chod.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)