Gość programu I Polskiego Radia przyznał, że obecna konstytucja nie stwarza realnych szans na samorozwiązanie się Sejmu. Jan Rokita uważa, że stanowczo zbyt wysoki jest wymagany przez ustawę zasadniczą próg dwóch trzecich posłów, którzy muszą się opowiedzieć za skróceniem kadencji Sejmu.
Szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej ponownie zarzucił prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, że to on jest odpowiedzialny za obecny chaos na polskiej scenie politycznej. Przypomniał, że w ubiegłym roku prezydent opowiedział się za tym, by wybory do naszego parlamentu odbyły się w czerwcu obecnego roku, razem z wyborami do europarlamentu. Zdaniem Jana Rokity, przy takim rozwiązaniu już w czerwcu Polska miałaby nowy rząd, wyłoniony przez nowy Sejm. "Ale prezydent słowa nie dotrzymał i mamy to, co mamy" - podkreślił gość Sygnałów Dnia.
