Piotr Litwa - dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Gliwicach potwierdził w Sygnałach Dnia, że od ubiegłego tygodnia było wiadomo o zagrożeniu wybuchem metanu w kopalni "Bielszowice", w rejonie, gdzie wczoraj rannych zostało 17 górników.
Wedlug informacji prasy w niedzielę - a wiec dzień przed wypadkiem - doszło po raz pierwszy do zapalenia metanu, ale dyrekcja kopalni nie wstrzymała tam prac.
Dyrektor Litwa przyznał, że podczas kontroli w tym rejonie kopalni inspektor stwierdził przekroczenie stężeń matanu i Okręgowy Urząd Górniczy wydał decyzję, że przed wznowieniem prac eksploatacyjnych w tej ścianie należy zastosować skuteczne środki zabezpieczajęce przed nagromadzeniem metanu.
Wczoraj w wyniku zapelania się metanu na poziomie 840-tu metrów rannych zostało 17-tu górników, w tym 13-tu ciężko. Z poparzeniami do 60-ciu procent powierzchni ciała i poważnymi obrażeniami wewnętrznymi przebywają w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.