Pijany mężczyzna został przywieziony przez pogotowie ratunkowe. Lekarz widział, że pacjent cierpi na zatrucie alkoholowe. Zdecydował jednak o pozostawieniu go w Izbie. Zgon stwierdzono podczas rutynowego obchodu,. Przyczyną była niewydolność oddechowo krążeniowa. Pracownicy Izby twierdzą że do zgonu mogło dojść nawet wtedy gdyby mężczyzna został umieszczony w szpitalu. Izba wytrzeźwień nie jest przygotowana do przyjmowania osób w tak ciężkim stanie. Sprawą zajeła się prokuratura.
pr szczecin. lidia krawczuk/zr