Tusk powiedział w radiowej Trójce, że po wczorajszym głosowaniu sytuacja w Sejmie się ustabilizowała, ale równocześnie doszło do powstania patowej sytuacji między SLD a opozycją. Wicemarszałek przyznał, że opozycja może się uczyć od SLD dyscypliny w Sejmie. Dodał, że premier Leszek Miller umie w decydujących momentach "kupować" głosy pojedynczych posłów. Pozwoli to, zdaniem Tuska, na długie utrzymanie przy władzy coraz słabszego rządu SLD. Zdaniem polityka Platformy, SLD udowodnił swoją skuteczność, ale służy ona tylko utrzymaniu władzy, a nie dobru publicznemu. Tusk przyznał, że decyzja w sprawie zmiany premiera i rozwiązania Sejmu należy do SLD i prezydenta, ale mogą oni nie wytrzymać presji opinii publicznej. Wicemarszałek podkreślił, że społeczeństwo nagatywnie ocenia rząd i ma poczucie, iż w kraju nie ma "sternika".