W kraju odbyły się kolejne manifestacje poparcia dla ukraińskiej opozycji. Zwolennicy demokratycznych przemian na Ukrainie przeszli ulicami Warszawy, Krakowa, Lublina i innych polskich miast.
Manifestacja w stolicy odbyła się pod hasłem "Nie zostawimy Ukrainy". Kilkaset ubranych na pomarańczowo osób przeszło sprzed Uniwersytetu Warszawskiego pod Pałac Prezydencki, gdzie wręczono minister Barbarze Labudzie petycję do Aleksandra Kwaśniewskiego. Manifestanci zaapelowali o poparcie prezydenckie dla Ukrainy podczas powtórki wyborów 26-ego grudnia.
Była to 14-sta warszawska manifestacja przeciwko fałszerstwom wyborczym na Ukrainie. Demonstrantami byli głównie studenci oraz członkowie ogranizacji pozarządowych. Zapowiedzieli, że nie ustaną w protestach do czasu, aż na Ukrainie zwycięży demokracja.
Manifestacja w obronie wolnej Ukrainy odbyła się również na Rynku Głównym w Krakowie. Zebrali się tam głównie studenci, którzy wrócili właśnie z Kijowa. Podkreślali, że ukraiński konflikt bywa w Polsce przedstawiany nieprawdziwie. Ich zdaniem, polscy politycy i media umniejszają przestępstwa popełniane przez obóz władzy.
W Lublinie, do późnego wieczora trwał koncert dedykowany Ukraińcom walczacym o demokrację. Na Placu Zamkowym zagrały zespoły polskie i ukraińskie.