Miastem zawładnęła młodzież ze 172 krajów. Jego mieszkańcy początkowo chłodno reagowali na obecność pielgrzymów, narzekając iż miasto nic na nich nie zarobi, gdyż nie będą odwiedzać licznych w Toronto centrów handlu i rozrywki. Po piątkowej drodze krzyżowej pielgrzymi stali się jednak przedmiotem nieukrywanego podziwu wszystkich mediów. Prześcigają się one w analizach przyczyn popularności nie tylko samego papieża, ale głoszonego przez niego pozornie niepopularnego orędzia. Nie brak również krytyki pod adresem telewizji za to, że próbuje równoważyć wypowiedzi Jana Pawła Drugiego głosami nielicznych kontestatorów.
W Toronto papież zatrzymał się w domu generalnym kanadyjskich Józefitek. Przyjął już tam między innymi premiera Kanady Jeana Cretiena, dla którego audiencja jest cenną okazją do podreperowania sobie reputacji. On sam i jego rząd atakowany jest z powodu skandali na tle obyczajowym.