Jego zdaniem, Polska powinna się przyłączyć do Unii wtedy, gdy po prostu będzie to dla naszego kraju korzystne.
W rozmowie z 'Sygnałami Dnia' w Programie Pierwszym Polskiego Radia, Grzegorz Kołodko podkreślił, że większość kosztów w związku z naszym przyszłym członkostwem w Unii została już poniesiona - korzyści natomiast ciągle są przed nami. Wicepremier dodał, że o dacie wejścia Polski do Wspólnoty decydować będą kraje Piętnastki i - według Grzegorza Kołodki - nie będzie jednego rozwiązania dla wszystkich państw kandydujących.
Minister finansów zapewnił, że strona polska zabiega o to, by nawet w przypadku opóźnionego wejścia do Unii, środki finansowe dla Polski ze Wspólnoty były takie, jak za cały rok. Przypomniał, że rozważana jest możliwość, by Polska - jeśli nie stanie się członkiem Unii 1-ego stycznia 2004-ego roku - przez pierwszy rok wpłacała do unijnego budżetu mniejszą składkę.
Grzegorz Kołodko zapewnił, że - choć według unijnych ekonomistów bezrobocie w Polsce utrzyma się na wysokim poziomie - będzie ono stopniowo spadać. Profesor Kołodko podkreślił, że w październiku, po raz pierwszy od wielu miesięcy, stopa bezrobocia uległa zmniejszeniu. Zdaniem ministra, do tendencji spadkowej przyczyni się między innymi tak zwany pakiet antykryzysowy.
Minister finansów przypomniał, że zgodnie z założeniami tego pakietu, wnioski o restrukturyzację długów firmy mogą składać jeszcze do jutra. Do tej pory złożono - według ministra Kołodki - ponad 13 tysięcy wniosków o restrukturyzację na łączną kwotę ponad trzech miliardów złotych. Minister finansów spodziewa się jednak, że suma ta wzrośnie. Jak dodał, tylko pięć procent wniosków złożonych zostało przez wielkie zakłady. Aż 90 procent natomiast to wnioski małych firm.
