Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zabraknie pieniędzy na rządowe reformy?

0
Podziel się:

Przedsiębiorcy ostrzegają. Planowane przez rząd zmiany w dochodach i wydatkach budżetu mogą zagrozić wzrostowi gospodarczemu.

Rząd chce przeprowadzić: obniżkę pozapłacowych kosztów pracy w 2007 r. i 2008 r., redukcję podatku od dochodów osobistych w 2009 r., korzystne zmiany w polityce rodzinnej od 2008 r. oraz większą waloryzację rent i emerytur. Z analiz Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan wynika, że wzrost gospodarczy będzie w stanie je sfinansować jedynie przy bardzo optymistycznych założeniach.

ZOBACZ TAKŻE:Gilowska zabierze miliardy z rąk politykówJak zauważają eksperci Lewiatana rząd zamierza przeprowadzić trzy reformy, które z jednej strony miałyby podnieść popyt na pracę, a z drugiej strony - polepszyć motywację do pracy. Chodzi o: obniżkę pozapłacowych kosztów pracy w 2007 r. i 2008 r., redukcję podatku od dochodów osobistych w 2009 r. i zmiany w polityce rodzinnej od 2008 roku. "Według naszych szacunków, koszty tych reform nie bilansują się z zadaniem obniżenia deficytu sektora finansów publicznych, do czego rząd zobowiązał się w aktualizacji Programu Konwergencji z listopada 2006 roku Wzrost gospodarczy będzie w stanie je sfinansować jedynie przy bardzo optymistycznych założeniach których przyjęcie byłoby nieostrożne" - ostrzegają pracodawcy.

ZOBACZ TAKŻE:Gilowska: Nadszedł czas reform
Przeprowadzone przez ekspertów Lewiatana symulacje potwierdzają, że wysoka dynamika wzrostu gospodarczego powinna umożliwić jednoczesne sfinansowanie zapowiedzianych przez rząd obniżek pozapłacowych kosztów pracy i podatków od dochodów osobistych oraz zmian w polityce rodzinnej jedynie pod warunkiem zaniechania pomysłu podwyższenia waloryzacji rent i emerytur oraz przy niewielkim wzroście wydatków na inne cele.

Zdaniem przedsiębiorców jednoczesne przeprowadzenie zapowiadanych trzech reform byłoby nieodpowiedzialne, gdyż można je przeprowadzić bez kolizji z planami ograniczenia deficytu sektora finansów publicznych wyłącznie przy założeniu skrajnie optymistycznego wskaźnika wzrostu gospodarczego i wysokich wpływów podatkowych."Planowanie dochodów państwa zaś powinna cechować ostrożność, więc ten wariant należałoby odrzucić przy projektowaniu budżetów państwa na najbliższe lata" - podkreślają przedsiębiorcy.

Jak zauważają eksperci Lewiatana w obecnej sytuacji finansowej państwa, którą charakteryzuje nadmierny deficyt, i jednocześnie przy korzystnej koniunkturze, trwała redukcja deficytu powinna stać się absolutnym priorytetem gospodarczym. "Rząd powinien wykorzystać okres wzrostu, aby sprowadzić deficyt sektora finansów publicznych blisko zera po to, by w okresie złej koniunktury móc stymulować popyt w gospodarce zwiększając ten deficyt bez ryzyka przekroczenia limitu 3 procent PKB." - czytamy w komunikacie. Zdaniem przedsiębiorców: "Uwarunkowania polityczne nie sprzyjają takiemu programowi, gdyż rząd rozbudził aspiracje płacowe oraz postawy roszczeniowe".

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)